Czesi co najmniej tydzień będą czekać na nazwisko polityka, któremu prezydent powierzy tekę premiera. Przez cały tydzień trwać będą konsultacje polityczne liderów partii parlamentarnych.

Prezydent Milosz Zeman na razie nie ujawnił swoich planów. Czeka, z czym przyjdą do niego politycy. Dał im czas do najbliższego piątku. Wtedy dopiero zaczną mu przedstawiać swoje sposoby rozwiązania kryzysu rządowego.



Na razie istnieją trzy scenariusze. Sam prezydent nie chce przyśpieszonych wyborów. A tego domagają się opozycyjni socjaldemokraci i komuniści. Natomiast partie obecnej koalicji robią wszystko, by stworzyć nowy rząd na fundamencie tego, który niechlubnie odszedł. Taki gabinet nie gwarantowałby niezbędnych zmian. Trzecią możliwością jest powołanie tymczasowego, tzw. technicznego gabinetu, który funkcjonowałby do zakończenia obecnej kadencji parlamentu, w maju przyszłego roku.



Wielu obserwatorów nie wyklucza, że ten wariant może się okazać najbardziej rozsądny i praktyczny. Kilkanaście dni temu Milosz Zeman powiedział, że ze względu na koszty chce ujednolicenia terminu wyborów parlamentarnych z wyborami do Parlamentu Europejskiego.