Rzecznik PiS Adam Hofman uważa, że strona jest zabawna i należy ją traktować w kategoriach internetowego żartu. Jego zdaniem w ten sposób PO stara się dostosować swój program do wyników badań. "Tak nie da się funkcjonować" - stwierdził Hofman. Dodał także, że w ankiecie brakuje konkretnych pytań, na przykład czy należy dbać o stan kanalizacji w Warszawie, bo takimi realnymi problemami żyją mieszkańcy.
Jarosław Gowin stosuje różne wrzutki, by potem oznajmić, że nie będzie kandydował - to natomiast opinia sekretarza generalnego SLD Krzysztofa Gawkowskiego. Polityk SLD nie wróży Jarosławowi Gowinowi spektakularnej kariery w PO. Jego zdaniem, jedynym kandydatem w wyborach na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej będzie obecny szef.
Ankiecie w ogóle nie przyglądał się Ryszard Kalisz, który z góry stwierdził, że jego poglądy nie są w ogóle zbieżne z poglądami Gowina. Poseł niezależny uważa, że były minister sprawiedliwości sprawdza w ten sposób swoje poparcie wewnątrz Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, poseł ma teraz trzy rozwiązania: pozostać w PO, gdzie przewodniczącym i tak będzie Donald Tusk, odejść z partii i stworzyć własną lub związać się z Przemysławem Wiplerem, byłym poseł PiS.
Ironicznie o ankiecie mówił nawet partyjny kolega Gowina, Andrzej Halicki. Stwierdził on, że kwestionariusz jest lepszy niż list atakujący Platformę Obywatelską. Polityk powiedział, że zgodność jego odpowiedzi z poglądami byłego ministra sprawiedliwości to prawie 70 procent. Halicki dodał, że w ankiecie zabrakło mu na przykład pytań o sprawy światopoglądowe.
Jarosław Gowin napisał list do działaczy PO dwa tygodnie temu. Teraz na stronie jakaplatforma.org znajduje się ankieta jego autorstwa. W krótkim wstępie Gowin wyraża nadzieję, że "poruszone w niej zagadnienia będą przedmiotem poważnej dyskusji w trakcie nadchodzącej Konwencji Platformy Obywatelskiej".
Jarosław Gowin napisał na Twitterze, że ankietę wypełniło już 18 tysięcy osób. Na razie polityk nie zadeklarował czy będzie ubiegał się o fotel przewodniczącego PO.