W podobnym tonie rozmawiali w stolicy Ankarze z wicepremierem Turcji. Bulent Arinc zastępuje nieobecnego szefa rządu.
Protestujący domagają się zwolnienia szefów policji, którzy nadzorowali brutalne uderzenie w demonstrujących w Stambule i innych miastach, zaprzestania używania gazów bojowych, wolności mediów i zwolnienia aresztowanych podczas zamieszek. Jest też postulat pozostania drzew na placu Taksim, które miały być wycięte, co zapoczątkowało protesty.
Na Placu Taksim są tysiące osób. Do protestujących dołączyli związkowcy, którzy od wczoraj prowadzą strajk generalny.