Prokuratura wojskowa wstępnie potwierdziła tożsamość Tomasza Merty po zbadaniu próbek DNA zabezpieczonych na miejscu katastrofy w Smoleńsku - dowiedział się RMF FM. Wnioskowała oto wdowa po byłym wiceministrze kultury.

RMF FM dotarł do opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Okazuje się, że Rosjanie fatalnie zabezpieczyli pobrane próbki - w przypadku Tomasza Merty co czwarta próbka była zniszczona. Pomimo trudności krakowska placówka potwierdziła tożsamość byłego wiceministra kultury.

Badania te nie przekonują jednak żony Merty, która nie zamierza wycofać wniosku o ekshumację ciała męża. A to dlatego, że w aktach śledztwa smoleńskiego znajduje się pismo od Rosjan, w którym zaprzeczają, by z ciała Merty był pobierany jakikolwiek materiał genetyczny.