Tegoroczne manifestacje są liczniejsze niż zwykle. Nigdy dotąd hiszpańska monarchia nie miała tak małego poparcia. Odkąd rok temu wydało się, że król polował w Botswanie na słonie, jego popularność spadła. Drugi rok trwa dochodzenie przeciwko zięciowi Juana Carlosa, Iniaki Urdangarinowi, który zdefraudował publiczne dotacje. O współudział w przestępstwie dostała posądzona księżniczka Cristina - młodsza córka króla.
"Zakończyły się demokratyczne przemiany i nadszedł czas na znalezienie nowej formy władzy, abyśmy to my, społeczeństwo, wybierali głowę państwa” - mówi jeden z uczestników manifestacji.
Z ostatniego sondażu wynika, że za przywróceniem republiki jest 34 procent . Hiszpanów, monarchię popiera 47 procent. Niemal wszyscy zwolennicy aktualnego systemu są zdania, że król powinien przekazać koronę księciu Filipowi, następcy hiszapńskiego tronu.