Wzbudzający kontrowersje swoimi wypowiedziami Jacek Żalek może zostać wykluczony z klubu PO – twierdzi portal tvp.info. Sejmowa arytmetyka nie pozwala jednak Platformie na stratę choćby jednego głosu. Dlatego PO stara się pozyskać w swoje szeregi niezrzeszonego posła Jarosława Jagiełłę.

Jacek Żalek, obok ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina należy do polityków PO, którzy najmocniej akcentują swoje konserwatywne poglądy. W sierpniu mówił że „nie obawia się przywrócenia monarchii w Polsce”, a w październiku głosował w Sejmie przeciw odrzuceniu projektu ustawy zaostrzającej przepisy aborcyjne. Swoją twarzą firmował też projekt o „klauzuli sumienia” dla farmaceutów, umożliwiającej im odmowę sprzedaży m.in. środków wczesnoporonnych.

Jacek Żalek przyznaje, że słyszał o planie zastąpienia go posłem niezrzeszonym. – Słyszałem te plotki. Nie wiem jednak, na ile był to realny zamiar, a na ile tylko chęć pogrożenia mi palcem. Miało to miejsce jakiś czas temu i wydaje mi się, że sprawa jest już nieaktualna – komentuje.

Jagiełło jednak zaprzecza jakoby był przez kogokolwiek kuszony. – W ciągu następnych kilku miesięcy nigdzie się nie wybieram. Rozmawiam oczywiście często z przedstawicielami prawicowych klubów: PiS, Solidarnej Polski, PO i PSL, ale są to rozmowy merytoryczne i nie oznacza to, że jestem przez kogokolwiek kuszony – tłumaczy.

Jarosław Jagiełło był posłem PiS w ciągu dwóch ostatnich kadencji Sejmu. Po ubiegłorocznych wyborach pozostał posłem niezrzeszonym. Jednak obserwując jego głosowania można zauważyć, że zbliża się do PO. W październiku głosował za wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. W 2010 roku, będąc jeszcze szefem lokalnych struktur PiS, poparł w wyborach samorządowych kandydatkę PO na prezydenta miasta Hannę Zdanowską - przypomina tvp.info.