Czwartkowa konfrontacja w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach nie ma bezpośredniego związku ze śledztwem w sprawie śmierci małej Magdy. Chodzi o wyznanie Katarzyny W., która w nocy z 2 na 3 lutego przed kamerami powiedziała Rutkowskiemu, że Magdy nikt nie porwał, a jej córka zmarła, uderzając główką o próg pokoju.
Śledczy podejrzewają, że detektyw nakłaniając Katarzynę W. do tych zeznań, przekroczył granice prawa. On sam temu zaprzecza i uważa, że takie oskarżenie jest zemstą Katarzyny W., która chce w ten sposób odwrócić uwagę od samej siebie.
Nie wiadomo, jak będzie wyglądała konfrontacja i o co będą pytali prokuratorzy obie strony.