Aleksander Kwaśniewski ma największe szanse, żeby zostać specjalnym wysłannikiem Parlamentu Europejskiego na rozprawę kasacyjną byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko. Dzisiaj, były prezydent Polski spotyka się w tej sprawie z szefem Parlamentu Europejskiego Martinem Schultzem - dowiedziało się RMF FM.

Unijni politycy twierdzą, że wyrok na Tymoszenko był inspirowany politycznie. Strona ukraińska zdecydowanie odpiera te zarzuty. Mykoła Azarow - szef ukraińskiego MSZ - twierdzi, że jedyną możliwością rozwiązania tej sytuacji jest rozpatrzenie skargi kasacyjnej w sprawie Tymoszenko. Władze ukraińskie zaprosiły europejskich obserwatorów i prawników na jej rozpatrzenie.

Przewodniczący PE, Martin Schultz po konsultacjach z Komisją Europejską, w czerwcu chce na Ukrainę wysłać międzynarodowego obserwatora. W tej roli miałby wystąpić Aleksander Kwaśniewski.

Rozpatrywano także inne kandydatury Polaków - Jerzego Buzka oraz Adama Daniela Rotfelda byłego ministra spraw zagranicznych.

Jeszcze nie wiadomo, jakie zadanie miałby do wykonania Aleksander Kwaśniewski na Ukrainie. Musiałby przedstawić raport w PE oraz mieć silne, unijne wsparcie - usłyszała korespondentka RMF FM w Brukseli.

Była premier Ukrainy odbywa karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Tymoszenko twierdzi, że wyrok został wydany z polecenia obecnego premiera Wiktora Janukowycza.