W maju na PO jest gotowych głosować 27 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów, o 2 punkty procentowe mniej niż w kwietniu; na PiS - 21 proc., co oznacza spadek o 1 punkt procentowy - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Co ciekawe, PiS prowadzi w najmłodszej grupie wiekowej wyborców 18-24 lata.

Jak wskazuje CBOS, maj okazał się kolejnym miesiącem, po kwietniowej przerwie, spadku notowań rządzącej partii. W ciągu tego roku poparcie dla PO spadło aż o 16 punktów.

Praktycznie nie zmienił się natomiast wynik PiS - na ugrupowanie to chce obecnie oddać głos 21 proc. potencjalnych uczestników głosowania. Wyjątkowo dobrze w maju wypadło natomiast SLD zdobywając 12 proc. zwolenników, o 3 punkty więcej niż w kwietniu. To najlepszy od roku wynik tej partii.

Według CBOS, gdyby wybory odbywały się już teraz, do parlamentu weszliby jeszcze przedstawiciele PSL (7 proc., wzrost o 2 punkty) oraz Ruchu Palikota (7 proc., wzrost o 1 punkt).

Pozostałe ugrupowania nie zdołałyby wprowadzić swoich posłów do parlamentu. Mimo uwzględnienia w tym miesiącu zmiany w oficjalnej nazwie ugrupowania Solidarna Polska i dodania nazwiska jego założyciela Zbigniewa Ziobry, społeczne poparcie dla tej partii nie wzrosło (3 proc., spadek o 1 punkt).

W maju swoich zwolenników znalazły jeszcze: Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego (2 proc., spadek o 1 punkt) oraz PJN (1 proc.).

Niespełna jedna piąta zdeklarowanych uczestników wyborów twierdzi, że nie wie, na którą partię oddałaby swój głos (18 proc.). Po ubiegłomiesięcznym wzroście liczby niezdecydowanych wyborców, w maju notujemy ich trzypunktowy spadek.

Jak wynika z sondażu CBOS, PiS prowadzi w najmłodszej grupie wiekowej wyborców 18-24 lata - na Prawo i Sprawiedliwość chce głosować 24 proc. z nich. 18 proc. najmłodszych Polaków wybiera PO, a 15 proc. - Ruch Palikota. Inaczej sytuacja wygląda wśród wyborców między 25 a 34 rokiem życia: 35 proc. z nich to elektorat PO, a 14 proc. - PiS.

Prawo i Sprawiedliwość najczęściej wybierają mieszkańcy wsi (27 proc.), osoby z wykształceniem podstawowym (33 proc.), bezrobotni (42 proc.), rolnicy (45 proc.), a także wyborcy deklarujący udział w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu (50 proc.).

PO prowadzi z kolei w miastach powyżej 501 tys. mieszkańców (39 proc.), wśród osób z wyższym wykształceniem (34 proc.), pracujących na własny rachunek (43 proc.), z dochodami pow. 1500 zł. na osobę (40 proc.).

CBOS zwraca ponadto uwagę, że w ciągu ostatnich pięciu miesięcy zainteresowanie czynnym udziałem w życiu politycznym wśród Polaków praktycznie się nie zmienia. W maju prawie trzy piąte ankietowanych zadeklarowało swój pewny udział w wyborach parlamentarnych (57 proc.). W porównaniu z kwietniem minimalnie spadła liczba tych, którzy nad uczestnictwem w ewentualnym głosowaniu się zastanawiają, nieznacznie wzrósł odsetek odrzucających możliwość pójścia na wybory.

Według CBOS, trwające w trakcie prowadzenia sondażu uliczne protesty oraz emocjonalne dyskusje i spory związane z głosowaniem nad zmianami w systemie emerytalnym przyczyniły się zapewne do spadku poparcia dla rządzącej partii. Choć nie jest to spadek duży, to jednak jest kontynuacją długofalowego trendu spadkowego.

CBOS zauważa, że kwietniowe wyhamowanie tego trendu okazało się tylko chwilowe. Na spadku notowań PO nie zyskuje główna z partii opozycyjnych - PiS, która od początku roku ma praktycznie taką samą liczbę zwolenników. W maju poprawiły swój wynik pozostałe partie opozycyjne, w tym szczególnie SLD oraz koalicyjny PSL. Ugrupowaniom opozycji pozaparlamentarnej jak dotąd nie udaje się poprawić swojej pozycji.

Badanie przeprowadzono w dniach 10 - 16 maja 2012 roku na liczącej 1017 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.