Po pożarze na statku wycieczkowym włoskiej firmy Costa, znajdującym się 250 mil morskich od wybrzeży Seszeli na Ocenie Indyjskim, załoga dryfującej jednostki wezwała pomoc; oczekuje się, że dotrze ona około północy. Na pokładzie statku jest ponad tysiąc osób.

Włoski armator poinformował, powołując się na kapitana, że żaden z pasażerów statku o nazwie Costa Allegra nie odniósł obrażeń i nie ma ofiar.

Władze portowe z Seszeli wysłały na pomoc włoskiemu wycieczkowcowi dwa holowniki, statek i śmigłowiec. Według włoskich mediów pierwsza jednostka dotrze do wycieczkowca około północy czasu polskiego. Dokonano już lotniczej inspekcji miejsca, w którym znajduje się statek.

Pożar wybuchł w maszynowni, jego przyczyna nie jest znana. Armator zapewnił, że pożar został ugaszony i nie rozszerzył się. Jednak w jego rezultacie zgasły silniki i nie ma prądu.

Statek płynął z Madagaskaru w kierunku portu Mahe na Seszelach.

Na pokładzie jest 627 pasażerów i 413 członków załogi.

Do tego samego armatora należy statek Costa Concordia, który uległ katastrofie 13 stycznia u brzegów wyspy Giglio w Toskanii.