Policja pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie wszczęła dochodzenie w sprawie propagowania faszyzmu na internetowej stronie Redwatch - poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka prasowa tej prokuratury prok. Monika Lewandowska.

"Dochodzenie prowadzone jest w sprawie, na razie jest na początkowym etapie" - powiedziała prok. Lewandowska. Postępowanie dotyczy podejrzenia publicznego propagowania faszyzmu i nawoływania do nienawiści rasowej, za co grozi do dwóch lat więzienia.

Prokuratura poinformowała, że dochodzenie dotyczące Redwatch i jeszcze jednej witryny wszczęto w środę 2 listopada "po rozpoznaniu zawiadomienia pochodzącego od osoby fizycznej".

W ubiegłym tygodniu media podały, że na stronie Redwatch ostatnio do listy "zdrajców rasy" dopisano nowych posłów - działaczkę społeczną wspierającą osoby transseksualne Annę Grodzką oraz ekonomistę Killiona Munyamę.

Strona Redwatch znajduje się na amerykańskim serwerze. "Gdy tego typu strona znajduje się na zagranicznych serwerach, stwarza to pewne trudności, bo treści, które się na niej znajdują, łamią polskie prawo, ale danego kraju już nie. Dlatego służby nie mogą trwale zablokować witryny. Mimo to takie witryny są monitorowane" - podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.

Publikowano adresy i wizerunki osób określanych jako "wrogowie rasy"

O stronie Redwatch stało się głośno w 2006 r. po ataku na jednego z działaczy anarchistycznych Macieja D. Na stronie publikowano m.in. adresy i wizerunki osób określanych jako "wrogowie rasy". W niektórych przypadkach zamieszczono ich zdjęcia, rysopisy, adresy zamieszkania i pracy lub szkoły, daty urodzenia, informacje o miejscach spędzania wolnego czasu, a nawet telefony.

W czerwcu 2009 r. po orzeczeniu Sądu Najwyższego ostateczny stał się wyrok 10 lat więzienia dla Marka B. za atak i próbę zabójstwa Macieja D. W maju 2006 r. w Warszawie Marek B., po wcześniejszym użyciu gazu łzawiącego, wbił Maciejowi D. nóż w klatkę piersiową. Wykrzykiwał przy tym m.in. "ty lewacka k..., zabijemy cię". Ofiara w ciężkim stanie trafiła do szpitala. W ataku uczestniczył też drugi mężczyzna, nie udało się go zatrzymać.

W grudniu zeszłego roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał natomiast trzech mężczyzn za winnych redagowania witryny Redwatch i nawoływania publicznie do przemocy wobec osób innej orientacji seksualnej czy narodowości. Andrzeja P. sąd skazał na karę półtora roku pozbawienia wolności, Mariusza T. na rok i trzy miesiące, a Bartosza B. na rok i miesiąc.

Według wrocławskiego sądu główną osobą prowadzącą niezgodną z prawem działalność był Andrzej P.

W trakcie jednego z koncertów poznał pozostałych oskarżonych i wspólnie wymyślili, że w internecie będą prezentować swoje poglądy m.in. wobec mniejszości narodowych. "W tym też celu została założona strona internetowa, która miała serwer w USA. Dlatego też osoba, która w USA prowadziła tę stronę nie poniosła odpowiedzialności karnej przed polskimi organami wymiaru sprawiedliwości" - uzasadniał wyrok sędzia.

We wrześniu tego roku Prokuratura Generalna objęła monitoringiem siedem śledztw prowadzonych na Podlasiu w sprawie rasistowskich incydentów, m.in. sierpniowej profanacji pomnika w Jedwabnem. Ponadto, śledztwa te dotyczą m.in. zamalowania litewskich nazw miejscowości na 28 tablicach w gminie Puńsk na Suwalszczyźnie, namalowania faszystowskich napisów na synagodze w Orli, podpalenia Centrum Kultury Muzułmańskiej w Białymstoku i namalowania neofaszystowskich haseł w pobliżu synagogi w Krynkach. Wszystkie te sprawy przeniesiono do prokuratur okręgowych.