90 tys. osób skorzystało w tym roku z rejsów statkami Żeglugi Augustowskiej, to mniej niż w ostatnich latach. Nie był to najlepszy rok dla żeglugi - poinformował PAP dyrektor ŻA Sławomir Aleksandrowicz.

Dodał on, że lipiec i sierpień były niedobre, bo brakowało słońca, więc i pasażerów automatycznie było mniej. Aleksandrowicz liczy, że dzięki najbliższym tygodniom tegoroczny wynik będzie trochę lepszy, bo wrzesień był nieoczekiwanie cieplejszy.

Najpopularniejszym rejsem w tym roku był ten z Augustowa do Studzienicznej, który trwa prawie trzy godziny i przebiega szlakiem, którym płynął podczas wizyty w Polsce w 1999 roku Jan Paweł II. W Sanktuarium Maryjnym w Studzienicznej jest kilkunastominutowy postój. Mniej popularna jest juz trasa doliną Rospudy.

Przez ostatnie lata Żegluga notowała wzrost zainteresowania kursami po augustowskich jeziorach. Rekord augustowska flota zanotowała w 2008 roku, kiedy przewiozła 102 tys. pasażerów.

Aleksandrowicz liczy, że przyszły rok będzie lepszy, bo będzie juz nowy statek na ponad 300 osób. Statek w częściach jest już w Augustowie, teraz będzie montowany. Ma to być największy statek śródlądowy w Polsce. Dwupokładowy statek będzie miał 38 metrów długości. Ma kosztować ok. 2 mln zł.

Żegluga dysponuje obecnie trzema statkami. "Serwy" i "Sajno" mogą zabrać na pokład po 200 osób, zaś "Perkoz" - 75 pasażerów.