Rosja chce do 2025 roku przeznaczyć dla Kaukazu Północnego niemal 4 biliony rubli (ok. 144 mld dolarów), by próbować zakończyć islamskie powstanie w tym regionie i wzmóc jego rozwój - wynika z artykułu opublikowanego we wtorek przez dziennik "Kommiersant".

Wartość wydatków na rozwój Kaukazu Północnego do roku 2025 wyniesie ponad 3,8 bln rubli; taką sumę, jak pisze dziennik, zapisano w programie przygotowanym przez Ministerstwo ds. Rozwoju Regionalnego. To suma dziesięciokrotnie większa, niż wcześniej planowano w programie federalnym.

Według "Kommiersanta" około 1 bln rubli z 3,8 bln ma pochodzić od inwestorów.

W 10 lat po obaleniu przez rosyjskie wojska rządu separatystów w Czeczenii, Moskwa - jak pisze agencja Associated Press - wciąż zmaga się z niemal codziennymi aktami przemocy ze strony rebeliantów, którzy chcą utworzyć islamskie państwo.

Pieniądze z Moskwy to - jak pisze AP - jedno z niewielu źródeł, które mają zapewnić lojalność miejscowych przywódców, jak prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow, lecz koszty programów pomocy rosną, gdy tymczasem nasilają się działania rebeliantów.

Rosyjscy nacjonaliści protestują przeciwko dofinansowywaniu Kaukazu; wiceprzewodniczący Dumy (niższej izby parlamentu) Władimir Żyrinowski utrzymuje, że to stracone pieniądze.

Rosja chce uspokojenia sytuacji w regionie Kaukazu zwłaszcza przed zbliżającymi się zimowymi igrzyskami olimpijskimi, które odbędą się w Soczi w roku 2014.