"Proces już rozpoczął się. Przyszło wielu ludzi. Jest pani prezes (nieuznawanego przez władze białoruskie Związku Polaków na Białorusi Andzelika) Orechwo z córeczką" - powiedziała Aksana Poczobut.

"Adwokat mówił, że dzisiaj bardzo prędko wszystko skończy się" - odparła, zapytana, kiedy można spodziewać się wyroku.

Poczobuta oskarżono z dwóch artykułów: znieważenia oraz zniesławienia prezydenta Łukaszenki. Za znieważenie głowy państwa grożą dwa lata więzienia, za zniesławienie - cztery.

Sprawa przeciwko korespondentowi "GW" dotyczy jego ośmiu artykułów w "Gazecie Wyborczej", jednego na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan i jednego na prywatnym blogu.

Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International uznała Poczobuta za więźnia sumienia.