Co najmniej 21 osób zginęło, a 75 zostało rannych w zamachu, do którego doszło w czwartek rano przed posterunkiem policji w mieście Hilla w środkowym Iraku - poinformowały źródła szpitalne. Stan 30 rannych jest ciężki.

Wcześniej informowano o 15-16 ofiarach śmiertelnych zamachu i 25-50 rannych.

Przed posterunkiem zamachowiec wysadził w powietrze samochód wyładowany materiałami wybuchowymi.

Jak poinformowała policja do ataku doszło około godz. 7 rano czasu miejscowego (godz. 6 czasu polskiego) w samym centrum Hilli, kiedy wielu funkcjonariuszy kończyło służbę, a kolejni ją rozpoczynali.

Zamachowiec staranował samochodem barierki stojące przed wejściem na posterunek i wjechał do budynku. Większość zabitych to policjanci. Budynek posterunku jest poważnie uszkodzony.

Jak pisze agencja Reuters iracka armia i policja zostały postawione w stan podwyższonej gotowości po zastrzeleniu przez amerykańskich komandosów przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena. Irackie służby bezpieczeństwa, jak poinformował ich przedstawiciel, otrzymały ostrzeżenia od wywiadu, że irackie skrzydło sunnickiej grupy terrorystycznej zamierza przeprowadzić ataki odwetowe.