Wcześniej premier Rosji Władimir Putin skrytykował kraje zachodnie uczestniczące w operacji ochrony ludności cywilnej w Libii mówiąc, że państwa te przekroczyły uprawnienia dane im przez rezolucję Radę Bezpieczeństwa ONZ.

We wtorek reżim Muammara Kadafiego wezwał Rosję, by w związku z "zachodnią agresją" zażądała zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa.

Posiedzenie miałoby być poświęcone omówieniu "niepohamowanej kolonialnej i krzyżowej agresji, uderzającej w libijskie cele cywilne" - napisała libijska agencja Jana, dodając, że agresorzy "próbowali wziąć na cel przywódcę Muammara Kadafiego, łamiąc dwie rezolucje Rady Bezpieczeństwa i porozumienia międzynarodowe".

Rosja jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i przysługuje jej prawo weta

W poniedziałek rzecznik władz libijskich informował o trzech zabitych w rezultacie ataku NATO na zespół budynków rządowych w Trypolisie. Reżim libijski twierdzi, że bombardowanie NATO było próbą zamachu na Kadafiego.

Premier Putin skrytykował we wtorek koalicję zachodnią pod dowództwem NATO za działania w Libii, podkreślając, że siły zachodnie nie mają mandatu do zabicia Kadafiego.

Rosja jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i przysługuje jej prawo weta. W ubiegłym miesiącu wstrzymała się podczas głosowania w sprawie rezolucji dotyczącej wprowadzenia strefy zakazu lotów nad Libią.