Bronisław Komorowski wziął w środę udział w uroczystościach z okazji Dnia Odzyskania Niepodległości przez Litwę. W czasie, gdy prezydent przebywał z wizytą w Wilnie, w Gdańsku przed południem odbyła się manifestacja w "obronie godności, prawa i tożsamości Polaków mieszkających na Litwie".



W akcji przed konsulatem Litwy wzięło udział kilkanaście osób, które przyniosły ze sobą transparent z napisem "Brońmy polskich szkół na Litwie". Manifestację zorganizowało Stowarzyszenie Memoriae Fidelis oraz Liga Obrony Suwerenności (LOS).

"Naszym obowiązkiem jako Polaków jest wstawić się za naszymi rodakami i zaprotestować przeciwko ich dyskryminowaniu na Litwie" - powiedział dziennikarzom Andrzej Pawłowicz z LOS, wyjaśniając, że poprzez dyskryminację rozumie m.in. sprawę pisowni polskich nazwisk w języku litewskim, kwestię zwrotu polskich majątków czy próbę nowelizacji przepisów, która ma ograniczyć dostęp do nauki języka polskiego na Litwie.

Podobny protest odbył się w środę wieczorem przed ambasadą Litwy w Warszawie. Zgromadziło się tam około 30 osób. Wiele z nich trzymało w rękach zapalone świece. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z napisami "Stop dyskryminacji Polaków na Litwie" oraz "Litewskie rządy na Wileńszczyźnie zaprzeczeniem standardów unijnych".