SLD przygotowuje wniosek do Najwyższej Izby Kontroli w celu zbadania, kto ustalał warunki wartego 2,5 mld zł kontraktu na budowę orlików w całej Polsce.
Politycy lewicy powołują się na reportaż „Superwizjera” TVN, który ujawnił, że większość wielofunkcyjnych boisk wykonała jedna firma. – Jak to się stało, że rząd przyznaje monopol praktycznie jednemu przedsiębiorcy? – pyta Marek Wikiński z SLD.
Politycy Sojuszu chcą wyjaśnienia, jakimi zasadami kierowało się Ministerstwo Sportu, ustalając wymogi dotyczące trawy, nawierzchni i innych elementów niezbędnych do budowy boiska. Według dziennikarzy TVN zanim program orlików powstał, Ministerstwo Sportu przeprowadziło konsultacje dotyczące jego treści. Urzędnikom resortu doradzał prywatny biznesmen, polecony zresztą przez samego ministra Drzewieckiego. Miał on lobbować za korzystnymi dla siebie rozwiązaniami. Dzięki temu ma obecnie niemal monopol na dostarczanie materiałów do budowy lokalnych boisk.
– Jeśli te doniesienia się potwierdzą, będzie niewiarygodny skandal – kwituje Wikiński. Sojusz zamierza w ciągu kilku dni zorganizować konferencję, na której zostanie zaprezentowany materiał z poniedziałkowego „Superwizjera”.