Państwowa Komisja Wyborcza zapewnia, że we wszystkich gminach dotkniętych powodzią odbędą się wybory prezydenckie. Możliwe, że lokale wyborcze zostaną zastąpione wojskowymi namiotami.
W dotkniętym powodzią Gąbinie lokalne władze miały przygotowaną listę lokali zastępczych na wypadek podtopień. Ale okazało się to niepotrzebne. – Wszystko jest w absolutnym porządku, jesteśmy w 100 proc. gotowi na wybory – mówi nam Stanisław Guziak, sekretarz miasta i gminy.
Również w Czechowicach-Dziedzicach wszystko jest już dopięte na ostatni guzik. W jednym miejscu trzeba było wymienić podtopioną urnę, w drugim kupić nowe kabiny do głosowania. – Z delegatury w Bielsku dostaliśmy 2 tys. zł i wszystko kupiliśmy – mówi sekretarz miasta Marek Gazda.
Komisja Wyborcza zapytała o stan przygotowań komisje na terenach powodziowych. Zapowiada, że głosowanie na niektórych terenach będzie przebiegało w warunkach dalekich od zwyczajowo przyjętych. Komisja nr 29 w Tarnobrzegu ma problem z zalanymi drogami. Niewykluczone, że wyborców będzie trzeba dowozić na głosowanie łodziami. W kilku miejscowościach nie ma prądu, ale i na to jest przygotowany plan awaryjny: przygotowanie w lokalach wyborczych agregatów prądotwórczych. Nie wiadomo tylko, czy wyborcy będą zainteresowani głosowaniem.
monk