O źródła przecieku dopytywali Kamińskiego we wtorek posłowie z komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową.

Kamiński powtórzył, że "logika wydarzeń jednoznacznie wskazuje, że przełomowym momentem, jeśli chodzi o przeciek, jest spotkanie Marcina Rosoła z córką Ryszarda Sobiesiaka, Magdaleną". "Wszystko wskazuje na to, że to był moment przecieku" - podkreślił były szef CBA.

Pytany przez Bartosza Arłukowicza (Lewica), od kogo o akcji CBA mógł dowiedzieć się Rosół, Kamiński odparł: "Tylko od ministra Drzewieckiego, jeśli Drzewiecki został o tym poinformowany przez premiera 19 sierpnia 2009 roku".

Dopytywany, czy jest przekonany, że Drzewiecki mógł dowiedzieć się o akcji CBA tylko i wyłącznie od premiera, odparł: "Mógł się dowiedzieć od pana premiera, że CBA interesuje się tą sprawą, CBA zna tę sprawę". Dodał, że sam premier dowiedział się o sprawie od niego 14 sierpnia.

"Teoretycznie jeszcze od pracowników CBA?"

Arłukowicz pytał od kogo jeszcze Drzewiecki mógł teoretycznie się dowiedzieć o działaniach CBA. "Od ministra Cichockiego" - odpowiedział Kamiński.

"Teoretycznie jeszcze od pracowników CBA?" - dopytywał Arłukowicz. "Teoretycznie tak" - odparł Kamiński.

Zapytany przez śledczego, czy można wykluczyć tezę, iż Sobiesiak dowiedział się o akcji CBA od byłego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego lub jego współpracowników, Kamiński powiedział, że żadnej tezy nie można wykluczyć.



Kamiński: przeciek stenogramów do prasy nie nastąpił z CBA

Kamiński zapewniał, że stenogramy z rozmów Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego z biznesmenami branży hazardowej nie "wyciekły do prasy" z jego Biura.

"To jest insynuacja. Ja tak nie uważam" - w taki sposób Kamiński odniósł się do stwierdzenia Jarosława Urbaniaka (PO), że stenogramy wyciekły do prasy z CBA.

Zaznaczył, że dokumenty dotyczące podsłuchów znajdowały się w różnych miejscach, w tym także w kancelarii premiera. "Równie dobrze pan może powiedzieć, że te materiały wyciekły z kancelarii premiera, jak z CBA" - podkreślał Kamiński. "Były w różnych miejscach i tyle na ten temat mogę powiedzieć" - dodał.

Zapytany ponownie przez Urbaniaka, w jaki sposób stenogramy wyciekły z CBA, odparł: "Zaprzeczam panie pośle, że te materiały wyciekły z CBA".

Urbaniak zaznaczył, że stenogramy, które ukazały się w mediach, w porówaniu do materiałów dostarczonych premierowi są szersze. "Nic mi na ten temat nie wiadomo" - odparł Kamiński.