Ostra ofensywa Pawła Piskorskiego. Szef Stronnictwa Demokratycznego werbuje znane twarze, m.in. Ryszarda Kalisza. Według nieoficjalnych doniesień, sieć zarzuca też na Aleksandra Kwaśniewskiego. DZIENNIK dowiedział się, że były prezydent poprosił Andrzeja Olechowskiego o spotkanie.

Kierownictwo Stronnictwa, słysząc pytania o to, czy trwają jakieś rozmowy z Kwaśniewskim, nabiera wody w usta. "Odmawiam odpowiedzi" - ucina jeden z polityków.
Zadzwoniliśmy więc do innego. "Nic nie powiem" - rzuca. Ale po krótkim namyśle mówi, żeby skontaktować się z nim w czwartek. Tak też robimy. "Nie mogę nic powiedzieć. Wszystkiego dowiecie się w piątek na konferencji" - odpowiada. Inni politycy związani ze Stronnictwem przyznają jednak, że kontakty z byłym prezydentem są. Jeden z naszych rozmówców twierdzi, że wkrótce po odejściu Olechowskiego z Platformy Kwaśniewski do niego zadzwonił i poprosił o spotkanie. Obaj politycy spotykali się już nie raz. Ale tym razem byłemu prezydentowi miało bardzo zależeć na czasie.

Co ciekawe, Kwaśniewski tuż po odejściu Olechowskiego z PO bardzo pozytywnie wypowiedział się o nim w kontekście wyborów prezydenckich. "Jest poważnym kandydatem, jeżeli oczywiście oficjalnie nim będzie, a jestem przekonany, że będzie" - mówił. Zaś komentując inicjatywę Piskorskiego, stwierdził, że SD "niewątpliwie zamiesza" na scenie politycznej.

Zdaniem Macieja Płażyńskiego, który wspólnie z Olechowskim i Tuskiem zakładał PO, jest bardzo prawdopodobne, że Kwaśniewski będzie wspierać Olechowskiego. "Między nimi nie ma różnic ideowych. Tak samo naturalna jest życzliwość Kwaśniewskiego do Piskorskiego i SD. Bo poglądowo są oni bardzo podobni" - ocenia były marszałek Sejmu.

Czytaj więcej na dziennik.pl.

Kamila Wronowska