Piskorski powiedział na konferencji prasowej, że niedawno przedstawiona została deklaracja ideowa, która ma być podstawą do dyskusji programowej, a jesienią przedstawione mają zostać już konkrety programu SD.
Jak dodał, program Stronnictwa ma przynieść "nową jakość", tak by Polacy mogli się przekonać, że polityka przestaje być dla nich "rzeczą nużącą", a język polityki przestaje być "odpychający".
"Chcę dać nowy impuls procesowi "popychania do przodu" modernizacji w Polsce"
Obecny na konferencji Olechowski podkreślił, że pracując nad programem SD, chce dać nowy impuls procesowi "popychania do przodu" modernizacji w Polsce, a - jak dodał - można to zrobić poprzez sformułowanie konkretnych celów.
Zapowiedział, że we wrześniu przedstawi osoby, które program przygotują. Jak mówił, krótki, konkretny dokument powinien być gotowy przed końcem roku.
"Decyzja o starcie w wyborach prezydenckich jesienią"
Andrzej Olechowski poinformował, że decyzję o ewentualnym starcie w wyborach prezydenckich ogłosi jesienią. Jak zaznaczył, do tego czasu chce się zorientować, czy jego przesłanie trafia do Polaków.
"Nie będę zwlekał z deklaracją, czy wezmę udział w wyborach prezydenckich, czy nie i swoją decyzję ogłoszę na jesieni tego roku" - mówił Olechowski na konferencji prasowej, w której uczestniczył wspólnie z przewodniczącym SD Pawłem Piskorskim.
"Do tego czasu muszę się zorientować (...) Czy to, co mówię jest zrozumiałe? Ja wiem, co chcę powiedzieć, nagromadzi się tego trochę, natomiast nie wiem, czy trafię ze swoim przesłaniem, ze swoją narracją do ludzi" - zaznaczył polityk.
Olechowski zastrzegł, że jeśli zorientowałby się, że to, co mówi jest niezrozumiałe dla Polaków, to "nie ma co ludziom zawracać głowy, nie ma co wnosić szumu".
Pytany, czy opowiada się bardziej za Polską solidarną czy liberalną, odparł: "nie ma solidarności bez wolności, więc solidarność, która nie uwzględnia wartości, w które wierzą liberałowie jest nic nie warta". Jednocześnie podkreślił, że "nie ma również wolności bez solidarności". Jak mówił, wśród rozsądnych liberałów nie ma ludzi, którzy by nie wierzyli w konieczność "zajęcia się ludźmi, którzy sami sobą nie mogą się zająć".
"Współczesny liberał europejski absolutnie widzi, to w taki właśnie sposób" - dodał.