Taki wyrok został uzgodniony tydzień temu na pierwszej rozprawie. Misztal wyraził wtedy chęć dobrowolnego poddania się karze i złożył wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzania przewodu sądowego. Zaproponował karę, na którą zgodził się prokurator, i którą zaakceptował sąd. Była to kara, jakiej wcześniej domagał się prokurator podczas negocjacji z Misztalem w prokuraturze, ale wówczas Misztal nie chciał jej zaakceptować twierdząc, że jest zbyt wysoka.
Ze względów formalnych sąd odroczył wówczas ogłoszenie wyroku o tydzień. Oskarżony Piotr Misztal nie stawił się we wtorek w sądzie na ogłoszenie wyroku.
Jak podkreślił sąd w uzasadnieniu wyroku, wina oskarżonego nie budzi wątpliwości, a kara jest sprawiedliwa. "To po prostu oszustwo, przestępstwo znane od setek lat" - powiedział w uzasadnieniu sędzia Rafał Lisak.
Sędzia podkreślił, że kara pozbawienia wolności w zawieszeniu ma być przestrogą, by oskarżony w przyszłości nie dopuszczał się naruszania prawa, a kara grzywny - rzeczywistą represją za dokonane oszustwa, mającą unaocznić oskarżonemu, że popełnianie przestępstw jest nieopłacalne.
Misztal przed sądem nie chciał wypowiedzieć się, czy przyznaje się do winy
Sąd obciążył oskarżonego kosztami postępowania w wysokości 28 tys. zł, ale zwolnił go od opłat z powodu zasądzenia wysokiej grzywny. Podkreślił, że okolicznościami łagodzącymi, jakie brał pod uwagę przy wymierzaniu kary, była chęć dobrowolnego poddania się karze oskarżonego i to, że jeszcze w toku postępowania skarbowego naprawił szkodę.
Wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Krakowie oskarżył Piotra Misztala o to, że między kwietniem 2004 roku a wrześniem 2006 roku jako prezes, a następnie prokurent firmy Intercement przy pomocy 102 fałszywych faktur dopuścił się oszustw podatkowych na kwotę blisko 1 mln 428 tys. zł.
Misztal przed sądem nie chciał wypowiedzieć się, czy przyznaje się do winy. Odmówił także składania wyjaśnień. Z odczytanych wówczas przez sąd jego wyjaśnień złożonych w czasie śledztwa wynikało, że chociaż nie przyznał się do winy, to nie negował samego procederu.
Były poseł przez kilka miesięcy od końca 2007 roku był poszukiwany międzynarodowym listem gończym
Jego obrońca mec. Michał Gąsecki podkreślał, że Misztal jeszcze w toku postępowania skarbowego wpłacił ponad 1,8 mln zł depozytu na zabezpieczenie ewentualnych roszczeń, a więc szkoda została wyrównana. Sam Misztal pokazywał sądowi dokumenty, że otrzymuje obecnie z urzędów skarbowych zwrot nadpłaty podatków z lat 2006, 2007 i 2008.
Były poseł przez kilka miesięcy od końca 2007 roku był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Wrócił do Polski z USA w kwietniu ub.r. - po tym, jak uzyskał list żelazny za milion złotych poręczenia, gwarantujący mu odpowiadanie z wolnej stopy do prawomocnego zakończenia postępowania.
Wątek dotyczący byłego posła został wyłączony ze śledztwa w sprawie wyłudzeń i działania w zorganizowanej grupie przestępczej, w którym podejrzanych było 17 innych osób, a kwota wyłudzeń sięga obecnie ok. 3,5 mln zł. Początkowo prokuratura zamierzała zarzucić Misztalowi zorganizowanie i kierowanie taką grupą, nie znalazła jednak na to dowodów i zmodyfikowała zarzuty. Uznała, że nielegalnie wykorzystał mechanizm odliczania podatku za niewykonane usługi na podstawie sfałszowanych faktur.
"Nie chodzi o przyznanie, chodzi o zakończenie tej sprawy, bo nikomu to nie przynosi przyjemności i chcemy to zakończyć"
Zapytany po poprzedniej rozprawie, czy przyznaje się do winy, Misztal powiedział dziennikarzom: "Nie chodzi o przyznanie, chodzi o zakończenie tej sprawy, bo nikomu to nie przynosi przyjemności i chcemy to zakończyć". Przyznał jednak, że "bardzo dużo przebywał zagranicą" i "może jakieś proceduralne błędy były".
B. poseł (najpierw Samoobrona, później bezpartyjny), posiadający też amerykańskie obywatelstwo, był jednym z najbogatszych posłów poprzedniej kadencji. Od czasu, gdy zasiadł w ławach poselskich, media często donosiły o jego majątku, a on sam nie unikał okazywania swej zamożności.
Wyrok nie jest prawomocny. Po jego uprawomocnieniu się sąd zwróci milion złotych poręczenia majątkowego za wydany Misztalowi list żelazny.