To już kolejny raz, kiedy Nowoczesna domaga się delegalizacji tego stowarzyszenia - pierwszy raz miało to miejsce w listopadzie 2017.
Przewodniczący Nowoczesnej w piśmie do prokuratora generalnego pisze, że "działalność stowarzyszenia Marsz Niepodległości oraz aktywność jego członków wykazuje rażące i uporczywe naruszanie prawa". Uzasadniając Szłapka wylicza sytuacje, do których doszło w ostatnich latach podczas Marszy Niepodległości.
"19 rannych, 12 poszkodowanych policjantów, 72 zatrzymane osoby, zniszczone auta i spalona tęcza na Placu Zbawiciela – to bilans obchodów Święta Niepodległości w 2013 r. Marszowi, który został rozwiązany, towarzyszyły hasła takie jak: +Wolna Polska bez islamu+" - wskazano w piśmie.
Z kolei w 2014 r. - napisano - "w trakcie organizowanych przez stowarzyszenie Marsz Niepodległości obchodów Święta Niepodległości zatrzymano ponad 250 osób, a 23 funkcjonariuszy zostało rannych; oprócz zamieszek i nacjonalistycznych haseł uczestnicy używali niebezpiecznych materiałów i narzędzi, a także wyrobów pirotechnicznych".
Szłapka wskazał, że w 2015 r. "Marsz Niepodległości odbył się pod hasłem +Polska dla Polaków. Polacy dla Polski+; oprócz używanych materiałów pirotechnicznych, uczestnicy marszu wykrzykiwali hasła: +Stop islamizacji Polski+, +Wolimy kotleta od Mahometa+; zaproszonymi przez organizatorów gośćmi byli członkowie neofaszystowskiej partii Forza Nuova".
Rok później, w 11 listopada 2016 r. - napisano w piśmie do prokuratora generalnego - "uczestnicy Marszu Niepodległości spalili flagę Ukrainy; oprócz używania materiałów pirotechnicznych, uczestnicy skandowali także takie hasła jak: +Polska dla Polaków+, +Uderz, uderz liberała, imigranta i pedała!+; w kierunku manifestujących przeciwko skandowanym hasłom członkom Stowarzyszenia Obywatele RP, poleciały race i petardy; w wydarzeniu brali udział także przedstawiciele neofaszystowskiej partii Forza Nuova".
Ponadto - podaje lider Nowoczesnej - także w 2017 r. podczas Marszu Niepodległości "prezentowane były hasła jednoznacznie faszystowskie, nawołujące do nienawiści i znieważające grupy ludzi ze względu na ich przynależność rasową; hasła, które można było przeczytać na transparentach brzmiały: +Biała Europa braterskich narodów+, +Wszyscy różni, wszyscy biali+, +Biała siła+, +Narodowy socjalizm+, +Sieg heil+, +Ku Klux Klan+, +Europa tylko biała+, +Czysta krew+".
Szłapka zauważa, że także podczas Marszy Niepodległości w 2018 i 2019 r. "korzystano z materiałów pirotechnicznych oraz wznoszono rasistowskie okrzyki i hasła promujące mowę nienawiści, spalono flagę Unii Europejskiej, a flagę polską znieważono faszystowskim znakiem krzyża celtyckiego".
W piśmie wskazano, że w tym roku 11 listopada "podczas nielegalnego Marszu Niepodległości na ulicach Warszawy doszło do starć z policją". "Ponad 700 osób zostało wylegitymowanych, a 36 zatrzymanych. Miało miejsce 40 zdarzeń o charakterze przestępstwa. Zabezpieczono ponad 100 przedmiotów, w tym broń i narkotyki. W wyniku ataków narodowców co najmniej kilku policjantów zostało rannych. Doszło do podpalenia mieszkania znajdującego się tuż przy Moście Poniatowskiego. Na balkonie powyżej wisiał plakat Strajku Kobiet oraz tęczowa flaga" - napisał lider Nowoczesnej.
W związku ze stwierdzeniem naruszeń prawa przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, Szłapka wniósł o podjęcie działań przez prokuratora generalnego określonych w Prawie o stowarzyszeniach i złożenie wniosku o rozwiązanie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Jeden z artykułów Prawa o stowarzyszeniach, które przywołał lider Nowoczesnej mówi, że "sąd, na wniosek organu nadzorującego lub prokuratora, może m.in. rozwiązać stowarzyszenie, jeżeli jego działalność wykazuje rażące lub uporczywe naruszanie prawa albo postanowień statutu i nie ma warunków do przywrócenia działalności zgodnej z prawem lub statutem".
Komentarze(3)
Pokaż: