Próba otrucia jednego z liderów rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego powinna być wśród kluczowych sygnałów ostrzegawczych dla niektórych liderów świata zachodniego - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki, wchodząc do budynku Rady Europejskiej.

"Warto też bardzo głęboko zastanowić się, czy to nie jest taki zasadniczy moment, gdy wszyscy powinniśmy powiedzieć, że z Rosją w związku z tym nie ma co prowadzić takiego projektu jak Nord Stream 2. My o tym głośno mówimy od wielu lat. Dzisiaj mam nadzieję, że wiele innych krajów również potwierdzi, że otrucie Nawalnego i Nord Stream 2 to nie są dwa rozłączne tematy" - powiedział.

Dodał, że ważną częścią szczytu będzie też omówienie sytuacji na Białorusi. "Będziemy prezentować również nasze propozycje gospodarcze, pozytywny plan dla Białorusi, ale także oczywiście (odbędzie się) dyskusja na temat sankcji i całej sytuacji na Białorusi. Mamy już uzgodniony mniej więcej zapis w konkluzjach Rady Europejskiej, ale oczywiście jeszcze będziemy rozmawiać o tym, w jaki sposób podejść do tej trudnej sytuacji u naszego wschodniego sąsiada" - powiedział.

Morawiecki mówił też, że UE powinna poszerzać obszary wolności na jednolitym rynku, zwłaszcza swobody świadczenia usług. Jak zaznaczył, Polska jest przeciwko ograniczeniom konkurencji w UE.

Dyskusja na temat jednolitego rynku ma być tematem drugiego dnia posiedzenia nadzwyczajnej Rady Europejskiej, które rozpoczęło się w czwartek.

Szef polskiego rządu zaznaczył, że rynek wewnętrzny to największa wartość gospodarcza, która doprowadziła do utworzenia najpierw Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, a później UE. "Wszyscy zgadzają się w teorii, że należy poszerzać obszary uwspólnotowienia, poszerzać obszary wolności, zwłaszcza swobody świadczenia usług, tymczasem później, bardzo często (ze strony) bogatych krajów Zachodu, w szczególności z Brukseli, płyną sygnały ograniczające konkurencję w sektorze usług" - powiedział Morawiecki.

Jak zaznaczył, Polska nie tylko się z tym nie zgadza, ale uważa, że jest to dyskryminacja krajów Europy Środkowo-Wschodniej oraz obniżenie konkurencyjności całej UE. Zapowiedział, że będzie na to zdecydowanie zwracał uwagę podczas rozmów na szczycie.

Morawiecki zaznaczył, że dyskusja będzie dotyczyła też sporu grecko-tureckiego i cypryjsko-tureckiego, jak i relacji UE z Chinami.

Szefowie państw i rządów mają - według zapowiedzi dyplomatów - z zadowoleniem przyjąć wznowienie rozmów Turcji i Grecji. Oba kraje zgodziły się na to po tygodniach napięć, których kulminacją było zderzenie greckiego okrętu wojennego z tureckim. Ateny i Ankara ustaliły, że przeprowadzą rozmowy na temat spornych roszczeń obu krajów, rozgraniczenia stref morskich, wyłącznej strefy ekonomicznej i szelfu kontynentalnego.

Sytuacja za wschodnią granicą Polski ma być krótko omawiana przez szefów państw i rządów. Formalnej decyzji o sankcjach wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu na pewno nie będzie, bo te podejmują unijni ministrowie. Unijni przywódcy mogliby jednak usunąć polityczne przeszkody, stojące im na drodze.