„W domu Cichanouskiego podczas trzeciego przeszukiwania znaleziono 900 tys. dolarów. Podczas pierwszych rewizji tych pieniędzy nie znaleziono, najwyraźniej brygady śledczych były niedoświadczone” - napisał na Facebooku współpracownik aktywisty Alaksandr Kabanau. Powołuje się na niego portal Nasza Niwa.

Jak twierdzi Kabanau, pieniądze nie były ukryte. Rewizja trwała od 15 po południu w środę do 3 nad ranem. Pieniądze znaleziono około godz. 2 w nocy.

Rewizje odbyły się także w biurze blogera, w domu jego matki i w jego domku letniskowym.

Cichanouski, popularny wideobloger, jest przez media, m.in. portal Naviny.by, uważany za nowego „lidera białoruskiej ulicy”. W piątek podczas pikiety wyborczej w Grodnie i zbiórki podpisów dla Swiatlany Cichanouskiej został zatrzymany w wyniku prowokacji, z zarzutem ataku na milicjanta. Wszczęto postępowanie karne. W następnych dniach zatrzymano także ponad 30 aktywistów.

Wybory prezydenckie na Białorusi odbędą się 9 sierpnia. Obecnie potencjalni kandydaci zbierają podpisy poparcia. Warunkiem rejestracji kandydata jest uzyskanie 100 tys. podpisów. Zbieranie podpisów odbywa się w ściśle określonych miejscach. W sobotę władze Mińska uprzedziły, by nie mylić zbierania podpisów z masowymi akcjami.

Alaksandr Łukaszenka, który sprawuje funkcję prezydenta od 1994 r. zamierza ubiegać się o szóstą kadencję.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)