Ponad pół miliona wolontariuszy zgłosiło się w ciągu nieco ponad doby do pomocy brytyjskiej publicznej służbie zdrowia NHS w walce z epidemią koronawirusa - poinformowano w środę wieczorem. To oznacza, że oczekiwana przez rząd liczba chętnych została przekroczona dwukrotnie.

We wtorek wieczorem minister zdrowia Matt Hancock, informując o działaniach na rzecz wsparcia NHS, powiedział, że poszukuje ona 250 tys. wolontariuszy. Mają oni zajmować się m.in. dostarczaniem żywności i lekarstw do osób przebywających w izolacji, bądź w kwarantannie, dowożeniem pacjentów na umówione wizyty lekarskie czy dzwonieniem do przebywających w izolacji, by sprawdzać ich samopoczucie i złagodzić im poczucie osamotnienia. Ochotnicy muszą mieć ukończone 18 lat i być w dobrym stanie zdrowia.

W środę przed południe poinformowano, że liczba chętnych, którzy się zapisali na specjalnej stronie internetowej, przekroczyła 250 tysięcy, czyli założony cel już został osiągnięty. Wieczorem ogłoszono natomiast, że zgłosiły się już 504.303 osoby.

"Chcę złożyć specjalne podziękowania wszystkim, którzy zgłosili się do pomocy NHS. Kiedy wczoraj wieczorem wystosowaliśmy apel, mieliśmy nadzieję, że w ciągu kilku dni zgłosi się 250 tys. wolontariuszy, ale mogę powiedzieć, że w ciągu zaledwie 24 godzin, na apel odpowiedziało 405 tys. osób" - powiedział późnym popołudniem na konferencji prasowej premier Boris Johnson. Kilka godzin po konferencji liczba wolonariuszy została uaktualniona do ponad 504 tys.

Kilka dni temu rząd zaapelował też do pracowników służby zdrowia, którzy przeszli na emeryturę w ciągu ostatnich trzech lat, aby powrócili do pracy i pomogli w walce z epidemią. Jak dotychczas odpowiedziało na to wezwanie ponad 11 tys. emerytowanych pracowników służby zdrowia, w tym ponad 2600 lekarzy i ponad 6100 pielęgniarek.

Według bilansu podanego w środę wieczorem przez brytyjskie ministerstwo zdrowia, do tej pory w całym kraju wykryto ponad 9,5 tys. przypadków koronawirusa, z czego 463 okazały się śmiertelne.