W nocy z wtorku na środę Amerykanie zakończyli głosowanie w superwtorku, czyli prawyborach prezydenckich w kilkunastu stanach. Jako ostatnie lokale wyborcze zamknięto w Kalifornii - stanie o największej liczbie ludności. Sondaże exit poll wskazują, że wygrał tam senator z Vermont. Wcześniej w większości stanów, w tym w Wirginii, Karolinie Północnej i Minnesocie, zwyciężał Biden.
Dopiero po przeliczeniu głosów ze wszystkich 14 stanów z superwtorku poznamy, ilu dokładnie delegatów mają poszczególni pretendenci do nominacji partyjnej Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich. Z uwagi na niższe od sondażowych wyniki miliardera Michaela Bloomberga wiele wskazuje na to, że walka o nominację rozegra się między Bidenem i Sandersem.
"Nie można pokonać (prezydenta USA Donalda) Trumpa taką samą, starą polityką - mówił Sanders na wiecu w Vermont. - Potrzebujemy nowej polityki, która przyciągnie do naszej partii klasę robotniczą i młodych ludzi (...)".
"Bez względu na to, ilu delegatów dziś uzyskamy, zrobiliśmy coś, o czym nikt nie myślał, że jest możliwe. W zaledwie trzy miesiące od 1 proc. w sondażach staliśmy się poważnym pretendentem" - oświadczył Bloomberg na wiecu na Florydzie.
Mimo wydania ponad pół miliarda dolarów na kampanię, prawdopodobnie nie uda mu się we wtorek wygrać w żadnym z dużych stanów. Były burmistrz Nowego Jorku zwyciężył tylko w prawyborach na Amerykańskim Samoa. Na tej wyspie uzyska on pięciu delegatów.
W Wirginii Bloomberg wydał na kampanię wyborczą 50-krotnie więcej pieniędzy niż Biden. Mimo to otrzymał w tym stanie jedynie ok. 10 proc. głosów, a były wiceprezydent ok. 54 proc.
"Największy dziś przegrany to zdecydowanie +Mini+ Mike Bloomberg. Jego +polityczni+ konsultanci wzięli go na przejażdżkę. 700 mln dolarów psu na budę, nie ma teraz nic oprócz pseudonimu Mini Mike i całkowitego zniszczenia swojej reputacji. Tak trzymaj Mike!" - napisał na Twitterze prezydent Trump.
Za przegraną prezydent USA uznał też senator Elizabeth Warren, która - jak napisał - "nie była nawet bliska wygrania w swoim rodzimym stanie Massachusetts". "Cóż, teraz może zasiąść ze swoim mężem przy dobrym, zimnym piwie!" - dodał.
Odpowiadając na ten komentarz Biden zauważył, że to Trump "dziś przegrał". "Demokraci w całym kraju są rozemocjonowani. Jesteśmy przyzwoitymi, odważnymi i wytrwałymi ludźmi. Jesteśmy lepsi, niż ty (...)" - podkreślił, zwracając się do prezydenta.
Warren zajęła dopiero trzecie miejsce we wtorkowych prawyborach Demokratów w swoim rodzimym stanie Massachusetts. Zwyciężył tam Biden - po przeliczeniu ponad dwóch trzecich głosów miał poparcie na poziomie 33 proc. O 6 pkt proc. mniej otrzymał Sanders.
Demokraci ostatecznie wskażą swego kandydata na prezydenta na ogólnokrajowej konwencji w lipcu.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się 3 listopada. U Republikanów nominacja jest formalnością - partia ta z pewnością wystawi w wyborach urzędującego prezydenta. We wtorek Trump, który de facto nie ma wewnątrzpartynego konkurenta, uzyskał poparcie delegatów z kolejnych stanów.