Po przejęciu Senatu przez opozycję stał się on instytucjonalnym przyczółkiem, umożliwiającym prowadzenie własnej polityki wizerunkowej, legislacyjnej, a częściowo nawet zagranicznej.
Marszałek Tomasz Grodzki dystansuje się jednak od takiej oceny. – To nie jest izba opozycyjna, to izba wyższa polskiego parlamentu – podkreśla w rozmowie z DGP. – Doceniam entuzjazm pań i panów senatorów, zwłaszcza w tej demokratycznej większości. Cieszę się, że wszyscy wiedzą, że nic już nie będzie tak, jak było. Czeka nas okres ciężkiej pracy i dużej aktywności Senatu – dodaje.
– Tu nie będzie zadymiarsko-awanturniczej retoryki sejmowej opozycji, tylko działanie „w białych rękawiczkach”, z powoływaniem się na merytoryczność, pogłębione analizy i dobro procesu legislacyjnego – mówi senator PiS Jan Maria Jackowski.
Pozostało
89%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama