Naukowcy z Białowieży i leśnicy z regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku potwierdzili obecność w polskiej części Puszczy Białowieskiej niedźwiedzia brunatnego. Według naukowców z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, niedźwiedzia w polskiej części puszczy nie widziano od 1963 r.

Zwierzę zaobserwowali 14 czerwca pracownicy Instytutu Badawczego Leśnictwa w Białowieży na terenie Nadleśnictwa Białowieża. Niedźwiedzia widać także na zdjęciach z tzw. fotopułapki Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. We wtorek o obecności niedźwiedzia poinformowała także Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku.

Specjaliści przypuszczają, że zwierzę przeszło z białoruskiej części Puszczy Białowieskiej, niedźwiedź był bowiem widziany w Parku Narodowym "Bieławieżskaja Puszcza".

Dyrektor IBS PAN dr hab. Rafał Kowalczyk informuje, że fotopułapka instytutu zarejestrowała niedźwiedzia dzień po obserwacji pracowników Instytutu Badawczego Leśnictwa. Oceniono, że niedźwiedź - z dużym prawdopodobieństwem - jest samcem. Jak powiedział PAP, ostatniego niedźwiedzia w polskiej części Puszczy Białowieskiej widziano w 1963 r.

"Jak długo zabawi w Puszczy? Dokąd powędruje? Te pytania na razie pozostaną bez odpowiedzi. Na pewno Puszcza jest odpowiednim środowiskiem dla niedźwiedzi, więc mamy nadzieję, że to początek odtwarzania się jego populacji" - podkreśla w komunikacie na stronie IBS PAN Rafał Kowalczyk.

Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk poinformował we wtorek w komunikacie prasowym, że niedźwiedź brunatny był także na terenie nadleśnictwa Hajnówka. "Niezbitym dowodem jego obecności są zdjęcia zniszczonej pasieki w Leśnictwie Czerlonka – przewrócone i rozbite ule, wygnieciona trawa i ślady pazurów na ramce z woskiem" - poinformował Krawczyk. Dodał, że zdjęcia tych zniszczeń zrobił we wtorek leśniczy i pszczelarz. "Zdjęcia są nie tylko potwierdzeniem obecności niedźwiedzia w polskiej części Puszczy Białowieskiej, ale również faktu, że zwierzęta te bardzo lubią miód i za wszelką cenę próbują go zdobyć" - podaje Krawczyk.

Leśnicy podkreślają, że niedźwiedź brunatny jest największym drapieżnikiem, dlatego proszą o zachowanie zasad bezpieczeństwa, apelują, by na wypadek spotkania z niedźwiedziem zachować spokój, wycofać się z zasięgu jego wzroku. "Pamiętajmy: sympatycznie wyglądający niedźwiedź, to nie pluszowy miś. Przy bliskim spotkaniu może być bardzo groźny" - apeluje Krawczyk.(PAP)

autor: Izabela Próchnicka