Mimo wcześniejszych planów, Donald Trump rozmawiał krótko podczas szczytu G20 w Argentynie z Władimirem Putinem. Rosyjski prezydent, który przed tygodniem zbrojnie potwierdził aneksję oblewającego ukraiński Krym Morza Azowskiego – sporo uwagi poświęcił na kontakty z najważniejszym sojusznikiem USA na Bliskim Wschodzie, księciem Muhammadem ibn Salmanem.

Jak na ironię, krótko przed ich wymianą uprzejmości, radni Waszyngtonu zdecydowali, że ulica, przy której w stolicy USA mieści się ambasada Arabii Saudyjskiej, będzie nosiła imię zamordowanego dziennikarza saudyjskiego Dżamala Chaszukdżiego.

Jeśli tak się stanie, przy wystawianiu i rozsyłaniu zaproszeń na każdy koktajl czy recepcję placówka będzie musiała sobie przypomnieć o poćwiartowanym przez kolegów ze Stambułu Saudyjczyku.

Na zakończonym w weekend szczycie G20 w Argentynie doszło do nieoczekiwanej zamiany sympatii. Amerykanie i Chińczycy ogłosili zawieszenie wojny celnej na 90 dni, by poszukać trwalszego porozumienia. Z kolei Rosjanie, korzystając z oskarżeń o zlecenie zabójstwa Chaszukdżiego przez księcia Salmana, podjęli próbę zacieśnienia stosunków z Rijadem.