PO i Koalicja Obywatelska ma powody do zadowolenia w tych wyborach, nasi kandydaci wygrali w wielkich miastach; pokazaliśmy, że jesteśmy alternatywą dla PiS, że można z nim wygrać - powiedział w czwartek szef klubu PO Sławomir Neumann, komentując wyniki wyborów samorządowych.

"PO i Koalicja Obywatelska ma powody do zadowolenia w tych wyborach, nasi kandydaci wygrali w wielkich miastach" - powiedział Neumann w Wp.pl komentując wyniki wyborów samorządowych. Jak zauważył, w wielu z kandydatów KO na prezydentów miast zwyciężyło w pierwszej turze; zaznaczył, że KO uzyskało też najlepszy wynik w 7 sejmikach.

Z ogłoszonych w nocy z środy na czwartek oficjalnych wyników wyborów samorządowych wynika, że w wyborach do sejmików wojewódzkich najwięcej mandatów zdobyło PiS - 254. Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska) otrzymała 194 mandaty, PSL - 70, Bezpartyjni Samorządowcy - 15, a SLD-Lewica Razem 11 mandatów. PiS ma samodzielną większość w 6 sejmikach, a KO w jednym.

Neumann ocenił, że przy zawiązaniu koalicji z PSL w sejmikach oraz - jeśli się to powiedzie - z Bezpartyjnymi Samorządowcami na Dolnym Śląsku, PO razem z koalicjantami będzie rządzić w 10 sejmikach, a PiS - w 6. "10 do 6 to jest wygrana" - zaznaczył. "Pokazaliśmy, że jesteśmy alternatywą dla PiS, że można z PiS wygrać" - przekonywał polityk PO.

Na uwagę, że nie w każdym sejmiku te koalicje są pewne i że niekoniecznie przełoży się to na dobry wynik w kolejnych wyborach do europarlamentu i parlamentarnych, Neumann powiedział: "Jeśli dodamy do tego wyniki samorządowców, to jesteśmy blisko PiS (...) znamy tych ludzi, to byli dawniej ludzi PO, to są nasze głosy".

"My jeszcze nie świętujemy żadnych zwycięstw (...) dziś jest jeszcze czas, by porozumieć się w paru sejmikach, znaleźć porozumienie w wielu powiatach i radach miast, to są zadania, które się jeszcze toczą; dziś nie ma triumfalizmu, korków od szampana, bo nie ma na to czasu" - podkreślił Neumann.

Ocenił też, że "nauka (z wyborów samorządowych - PAP) powinna płynąć dla niektórych liderów partii" i że "niektórzy z nich powinni przemyśleć swoje decyzje wcześniejsze". Neumann wymienił w tym kontekście lidera SLD Włodzimierza Czarzastego; jak uznał, samodzielny start tego ugrupowania spowodował, że SLD nie biorąc żadnego mandatu "oddało samodzielne rządy PiS" w niektórych województwach.

Neuman wyraził nadzieję, że "trochę więcej rozsądku przyjdzie i tam" i że w kolejnych wyborach SLD dołączy do KO. Poseł PO ocenił ponadto, że szef PO Grzegorz Schetyna pokazał, że jest liderem, który jest w stanie skutecznie budować koalicje.

Oceniając kampanię samorządową PiS, Neumann powiedział, że premier Mateusz Morawiecki miał być "Wunderwaffe", ale nie spełnił oczekiwań tej partii. Pytany, czego się spodziewa, jeśli chodzi o kampanię oponentów, Neumann powiedział, że jego zdaniem decyzji jeszcze nie podjęto. "Albo będzie totalne zwarcie ze wszystkimi, polityka +ani kroku w tył, będziemy walczyć z UE, z mediami niezależnymi, opozycją+, albo (...) będą chcieli udawać baranka" - mówił Neumann.

Dodał, że "po wyborach w PiS zawsze lecą głowy" i "różne frakcje załatwiają swoje interesy". Uznał w tym kontekście za ciekawy "konflikt Ziobro-Morawiecki", który, jak ocenił, "rozbija tę koalicję i musi być rozstrzygnięty".

Neumann dodał, że jego zdaniem przed wyborami parlamentarnymi może się okazać, że kilku ministrów straci stanowisko i "na otarcie łez" zaoferuje się im miejsca w PE. (PAP)

autor: Wiktoria Nicałek