Wolność nie może być brana za rzecz oczywistą, trzeba o nią walczyć każdego dnia - tymi słowami szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker oraz komisarz z Czech i Słowacji Vera Jourova i Marosz Szefczovicz uczcili we wtorek 50. rocznicę końca Praskiej Wiosny.

Okres politycznej liberalizacji Czechosłowacji w 1968 r. nazywany Praską Wiosną, zakończyła operacja "Dunaj", która rozpoczęła się w nocy z 20 na 21 sierpnia równe pięć dekad temu. W jej ramach 600 tys. żołnierzy Układu Warszawskiego przekroczyło granicę Czechosłowacji. Oznaczało to koniec marzeń o demokratyzacji tego kraju, którą przeprowadzał ówczesny I sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Czechosłowacji (KPCz) Alexander Dubczek.

"Czołgi toczące się po ulicach Pragi 21 sierpnia 1968 r. przerwały nagle próbę wprowadzenia praw człowieka i wolności, utrwaliły reżim, który trwał przez kolejne dwie dekady i potwierdziły brutalny wzorzec tłumienia sprzeciwu w Układzie Warszawskim" - podkreślił w specjalnym oświadczeniu szef Komisji.

Jak zaznaczył, obchodząc tę rocznicę, pamiętamy o tragicznej śmierci, odwadze i bohaterstwie, tych, którzy stanęli naprzeciw czołgom. Juncker wskazał, że ich spuścizna jest naszym obowiązkiem - nigdy nie wolno zapominać o podjętej przez nich próbie obrony najbardziej podstawowych praw człowieka i wolności.

Zwrócił uwagę, że pięćdziesiąt lat po tych wydarzeniach Europa nie jest już podzielona żelazną kurtyną, a mieszkańcy Czech, Słowacji i innych europejskich krajów żyją w Unii pokoju i solidarności, mogąc liczyć, że będzie ona ich chronić.

"Ale wykorzystajmy ten dzień uroczystych wspomnień, aby wspólnie pamiętać, że wolność i poszanowanie praw człowieka nigdy nie mogą być brane za pewnik i trzeba o nie walczyć każdego dnia. Nie wyobrażam sobie lepszego sposobu uczczenia pamięci bohaterów Praskiej Wiosny" - stwierdził Juncker.

Oświadczenie z okazji rocznicy wydali również komisarze z Czech i Słowacji. "Musimy pamiętać o lekcji z sierpnia 1968 r. Wolności nie można uznać za pewnik - nie ma dobrobytu bez wolności słowa, wolności religii czy zrzeszania się. Dlatego nigdy nie powinniśmy tolerować łamania prawa międzynarodowego, które miażdży uzasadnione pragnienie wolności i demokracji ludzi" - napisał Szefczovicz.

Osobistymi refleksjami podzieliła się czeska komisarz. "Radziecki czołg pod progiem, to jedno z moich najwcześniejszych wspomnień, które wpływa na całe twoje życie. Dlatego uważam, że bronienie naszej demokracji jest dziś największym zadaniem dla nas wszystkich: Czechów, Słowaków, Europejczyków" - podkreśliła Jourova.

Wojska Związku Sowieckiego, Polski, Węgier, Bułgarii i NRD, które wkroczyły na terytorium Czechosłowacji spowodowały śmierć 90 osób, głownie w Pradze. Ponad 800 osób zostało rannych, w tym ponad 300 ciężko. Wobec zwolenników Praskiej Wiosny władze stosowały represje, wszystkich zaangażowanych w proces demokratyzacji życia publicznego wyrzucano z pracy. Dziesiątki tysięcy Czechów i Słowaków wyemigrowało.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)