Nie wycofam się z walki o prezydenturę Warszawy przez nieprawdziwe zarzuty ze strony Michała Dzięby - zadeklarował kandydat na prezydenta Warszawy, poseł PO Rafał Trzaskowski. Rozważam podjęcie kroków prawnych w tej sprawie - dodał.

Michał Dzięba, były asystent byłego ministra skarbu Aleksandra Grada, zamieścił w środę na Facebooku wpis, w którym zarzucił Trzaskowskiemu (w przeszłości m.in. europosłowi PO) m.in. zażywanie narkotyków, romans ze stażystką oraz zadawanie w Parlamencie Europejskim pytań na rzecz prywatnej firmy swego znajomego.

Trzaskowski był pytany we wtorek w Radiu Zet, czy w przypadku kolejnych oskarżeń bierze pod uwagę rezygnację z kandydowania na prezydenta Warszawy. - Nie, bo to jest wszystko nieprawda, to jest wszystko kłamstwo - odpowiedział poseł PO. - Ja jestem absolutnie spokojny - dodał.

Tłumaczył, że "wystarczy zobaczyć, sprawdzić wiarygodność tego pana, co on wypisuje, kogo atakuje od lat w internecie w sposób absolutnie skandaliczny i widać, że to jest wszystko wyssane z palca".

W ocenie Trzaskowskiego "to jest megabrudna kampania" wyborcza. - Nie wiem kto to robi, żeby było jasne nie chcę rzucać oskarżeń ale widać, że ktoś wykorzystuje osobę, która jest niezrównoważona psychicznie - mówił. - To jest - ja myślę - taka taktyka, żeby się wciągnąć w niekończący się proces, gdzie ja będę się tłumaczyć - uważa poseł. Jego zdaniem "widać, że mamy w tej chwili taką oto logikę bardzo ostrej kampanii".

Dopytywany dlaczego waha się przed zastosowaniem kroków prawnych odpowiedział, że ma wątpliwości ze względu na chorobę Dzięby. - Rozważam kroki prawne, dzisiaj rozmawiam o tym z prawnikami, bo chyba to przekroczyło już granicę taką, że można osobę psychicznie chorą ignorować - dodał.