Sąd w Moskwie nakazał w poniedziałek likwidację fundacji Piąta Pora Roku, występującej jako główny podmiot prawny w kampanii opozycyjnego polityka Aleksieja Nawalnego. Ministerstwo sprawiedliwości Rosji zarzuciło fundacji m.in. zbiórkę funduszy w bitcoinach.

Założona w 2014 roku fundacja zbierała pieniądze na rzecz kampanii Nawalnego przyjmując datki na ten cel. Zawierała również umowy z aktywistami sztabów Nawalnego w miastach Rosji, umowy dotyczące wynajmu pomieszczeń, wypożyczenia sprzętu czy usług poligraficznych.

Resort sprawiedliwości zwrócił się do sądu o likwidację Piątej Pory Roku powołując się na rezultaty niezapowiedzianej kontroli w fundacji. Według ministerstwa w jej trakcie stwierdzono naruszenia, które - jak argumentowali prawnicy resortu w sądzie - były poważne i niemożliwe do usunięcia.

Fundacji Nawalnego zarzucono m.in. niezgodne z prawem finansowanie wynajmu pomieszczeń na potrzeby sztabów polityka, gdyż statutowym celem fundacji jest wspieranie mediów. Jako naruszenie wymieniono też fakt, że fundacja znajdowała się pod innym adresem niż ten, który figurował w dokumentach, a także istnienie jej niezarejestrowanych oddziałów. Ponadto według resortu sprawiedliwości fundacja Nawalnego gromadziła kryptowaluty na swoich rachunkach bankowych.

Prawnik Iwan Żdanow, który reprezentował fundację w sądzie przekonywał, że naruszenia są możliwe do usunięcia i wobec tego wniosek ministerstwa powinien zostać odrzucony. "Samo tempo procesu świadczy o tym, że ministerstwo sprawiedliwości chciałoby zlikwidować fundację choćby jutro" - ocenił Żdanow.

Przedstawiciele Nawalnego wskazywali także, że resort nie informował fundacji o żadnym z naruszeń, które wymienił w pozwie, a zatem nie dał możliwości ani zakwestionowania swojej oceny, ani usunięcia naruszeń. Prawnicy zaprzeczyli, by na rachunku bankowym fundacji gromadzone były bitcoiny; jak oświadczyli, nie było to możliwe technicznie.

Szef sztabu Nawalnego Leonid Wołkow, który jednocześnie kieruje Piątą Porą Roku poinformował, że ma ona teraz 30 dni na odwołanie się od decyzji sądu. "Na razie pracujemy dalej tak, jak pracowaliśmy" - dodał.

Nawalny w ciągu minionego roku prowadził kampanię, której celem było zmobilizowanie poparcia na rzecz jego udziału w wyborach prezydenckich wyznaczonych na 18 marca br. Polityk, znany z haseł antykorupcyjnych, zdołał także zorganizować w wielu miastach Rosji wielotysięczne protesty przeciwko korupcji. Nawalny jest oceniany obecnie przez krytyków rosyjskich władz jako najbardziej znaczący oponent prezydenta Władimira Putina.

Jednak Centralna Komisja Wyborcza w grudniu wykluczyła Nawalnego z udziału w wyborach powołując się na wcześniejsze wyroki sądowe, na które został skazany. Nawalny wezwał do zignorowania wyborów i ogłosił, że jego sztaby staną się sztabami "strajku wyborców", czyli masowych zgromadzeń pod hasłem bojkotu marcowego głosowania. Wezwał swych zwolenników, by wzięli udział w takich wiecach w najbliższą niedzielę, 28 stycznia.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)