Użyto wobec mnie służb w celach politycznych; działanie prokuratorów i CBA wobec mnie to miał być prezent dla drugiej osoby w PiS, jaką jest Joachim Brudziński - oświadczył przewodniczący zachodniopomorskiej PO poseł Stanisław Gawłowski.

Gawłowski podkreślił, że minęły ponad dwa tygodnie od czasu, jak przeszukano jego dom. Jak zaznaczył, w tym czasie nic nie zadziało w jego sprawie - nie postawiono mu zarzutów, a on sam nic nie wie o dalszych działaniach służb w jego sprawie.

"To miał być prezent dla jednego człowieka"

- To miał być prezent dla jednego człowieka, drugiej osoby w PiS, jest nim Joachim Brudziński. On nigdy nie wygrał na Pomorzu Zachodnim, stąd ta brutalna akcja, która sprowadza się wyłącznie do bardzo ostrego ataku - ocenił Gawłowski. - Ta akcja ma tylko i wyłącznie charakter polityczny, do walki politycznej użyto służb - oświadczył poseł PO.

Gawłowskiego na konferencji wsparła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Podkreśliła, że PO zwracała się do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o informację ws. działań służb podjętych wobec Gawłowskiego.

- Żądam od marszałka Marka Kuchcińskiego pilnego zwołania Prezydium Sejmu, żeby przedstawił nam informacje, jeżeli takie posiada, czy został zawiadomiony o tym, że takie działania wobec posła na Sejm zostaną podjęte i dlaczego tej wiedzy nie przedstawił Prezydium Sejmu. Żądamy żeby pan marszałek w trybie pilnym ustosunkował się do naszej prośby i przedstawił swoją wiedzę na ten temat - powiedziała Kidawa-Błońska.

Zaznaczyła, że "także marszałek Sejmu odpowiada za działania podejmowane w stosunku do posłów".

W grudniu zachodniopomorscy prokuratorzy, przy udziale funkcjonariuszy CBA, przeszukali mieszkanie Gawłowskiego. Miało ono mieć związek z podejrzeniem przyjęcia łapówek.

Mazurek: Najlepszą obroną jest atak

Do słów Gawłowskiego odniosła się rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Podkreśliła, że PiS jest partią transparentną i nie ma nic do ukrycia. - Najlepszą obroną jest atak i to co robi PO to w sposób nieuprawniony i żenujący atakowanie PiS" - podkreśliła Mazurek. - PO próbuje atakować naszego wicemarszałka, ale z tym damy sobie radę - zapewniła.

Mazurek prosiła, aby opinia publiczna nie dała zwieść się PO. Przypomniała m.in., że "to za czasów PO" działał sędzia Ryszard Milewski. - Podczas przesłuchania świadków komisji reprywatyzacyjnej dowiedzieliśmy się, że służby nie mogły wchodzić do ratusza - dodała.