Sprawa Noakowskiego 16 ma wątek polityczny; nie można tworzyć przyzwolenia, że jeżeli coś dotyczy polityka, to nie ma odpowiedzialności - powiedział minister Paweł Mucha w zw. z decyzją komisji weryfikacyjnej ws. nieruchomości, do której część praw w 2003 r. nabył m.in. mąż prezydent stolicy.

Komisja weryfikacyjna uznała w piątek, że decyzja reprywatyzacyjna z 2003 r. ws. kamienicy przy ul. Noakowskiego 16, została podjęta z naruszeniem prawa. Chodzi o nieruchomość, do której część praw nabył w 2003 r. m.in. mąż prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, Andrzej. Komisja zdecydowała o nałożeniu na beneficjentów reprywatyzacji - w tym Andrzeja Waltza - obowiązku zwrotu równowartości nienależnego świadczenia w wysokości ponad 15 mln zł.

W niedzielę do tego tematu odnieśli się goście programu TVP Info "Woronicza 17". W ocenie wiceszefa kancelarii prezydenta Pawła Muchy "ta sprawa ma wątek polityczny". Jego zdaniem, „jeżeli urzędujący prezydent Warszawy mówi: +w porządku, my to będziemy wyjaśniać, będziemy weryfikować+", a później pojawiają się konkretne sytuacje i ujawniane są nieprawidłowości, to trzeba mieć - jak mówił - "bardzo krytyczną ocenę".

"Politycy nie mogą tworzyć tego rodzaju przyzwolenia, że jeżeli coś dotyczy polityka, to nie ma odpowiedzialności" - podkreślił prezydencki minister.

Z kolei senator PO Aleksander Pociej zaznaczył, że decyzja reprywatyzacyjna ws. Noakowskiego 16 "nie zapadła za czasów, kiedy pani Hanna Gronkiewicz-Waltz była prezydentem, tylko wcześniej".

Pytany, czy jego zdaniem działania komisji są próbą poradzenia sobie z problemem reprywatyzacji, senator odparł: "zobaczymy, co z tego wyniknie". Według Pocieja do badania spraw związanych z reprywatyzacją "mieliśmy i mamy narzędzia inne niż komisja weryfikacyjna". Jak zauważył, "w większości tych problemów to było wszystko na podstawie wyroku sądów". "Jest droga do wzruszania postanowień sądu, ale jest również prokuratura" - wskazał.

Poseł PiS Jacek Sasin podkreślił natomiast, że "przez dwadzieścia kilka lat" organy, które mogły zająć się problemem reprywatyzacji, "udawały, że nie ma problemu". Ocenił, że prokuratura wówczas nic w związku z tym nie robiła, a sądy "w tej sprawie mają ciemną kartę".

W jego ocenie Hanna Gronkiewicz-Waltz "całe lata mataczyła" w sprawie Noakowskiego. Jak dodał, nie zgadza się, że "zawiniło prawo czy brak ustawy reprywatyzacyjnej". "Czy prawo było takie, czy inne, po prostu prawo zostało złamane" - podkreślił Sasin.(PAP)