Prokuratura złoży apelację w sprawie wyroku za lincz we Włodowie, w którym trzej główni oskarżeni bracia W. zostali skazani przez Sąd Okręgowy w Olsztynie za zabójstwo recydywisty na kary po cztery lata bezwzględnego więzienia.

Dziś Prokuratura Okręgowa w Olsztynie złoży wniosek do sądu okręgowego o sporządzenie uzasadnienia wyroku na piśmie, aby wystąpić z apelacją do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku - powiedział dziś rzecznik prokuratury Mieczysław Orzechowski.

Podkreślił, że prokuratura nie zgadza się z wysokością kar dla oskarżonych. Obrońcy oskarżonych tuż po ogłoszeniu wyroku także zapowiedzieli apelację.

Sąd zastosował wobec braci nadzwyczajne złagodzenie kary

Sąd skazał wczoraj za zabójstwo 60-letniego recydywisty Józefa C. braci Tomasza, Mirosława i Krzysztofa W. na kary po cztery lata więzienia. Oskarżyciel żądał kar po 10 lat więzienia dla każdego z nich.

Sąd zastosował wobec braci nadzwyczajne złagodzenie kary, uznając, że winą za ich zachowanie należy obarczyć także państwo, "a w szczególności brak reakcji ze strony państwa w osobie funkcjonariuszy z Dobrego Miasta, którzy nie zareagowali we właściwy sposób na wezwania mieszkańców Włodowa, na udzielnie im pomocy i ochronienie ich przed naruszaniem spokoju ze strony pokrzywdzonego Józefa C.".

Rafała W. sąd skazał za pobicie na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Prokuratura chciała dla niego kary roku bezwzględnego więzienia.

Stanisława M. i Wiesława K. sąd skazał za zbezczeszczenie zwłok

Stanisława M. i Wiesława K. sąd skazał za zbezczeszczenie zwłok na sześć miesięcy więzienia i karę zawiesił, podczas gdy oskarżyciel chciał takiej kary, ale bez warunkowego zawieszenia.

Do linczu we Włodowie doszło 1 lipca 2005 r. Wówczas sąsiedzi zaatakowali i zabili recydywistę Józefa C., który chodził po wsi z maczetą i groził ludziom. Mieszkańcy tłumaczyli, że zabili ponieważ policja, mimo ich próśb, nie skierowała do wsi radiowozu.