Na Placu Krasińskich, gdzie prezydent USA Donald Trump wygłosi przemówienie, czekają tłumy warszawiaków i przyjezdnych; zbierają się też zaproszeni goście. Trybuna ustawiona w pobliżu pomnika Powstania Warszawskiego wypełniła się już prawie po brzegi.

Specjalne miejsce na trybunie przeznaczono dla żołnierzy m.in. armii amerykańskiej, rumuńskiej i brytyjskiej, stacjonujących w Polsce w ramach wschodniej flanki NATO. Powoli zapełnia się także trybuna honorowa dla zaproszonych gości. Wiele osób ma przy sobie flagi polskie i amerykańskie.

W tłumie można dostrzec dwa wielkie transparentny z napisem: "Uczyńmy Polskę ponownie wielką". To nawiązanie do hasła Trumpa z kampanii wyborczej w USA: "Make America Great Again" (Uczynić Amerykę znowu wielką). Pani Agnieszka z Łomianek pozdrawiała prezydenta Trumpa flagą amerykańską uszytą własnoręcznie z okazji wizyty prezydenta George'a Busha w Warszawie 9-11 lipca 1989 roku.

Ustawiona w centralnym punkcie mównica, na której wystąpi prezydent USA jest otoczona specjalną, wzmocnioną szybą. Podyktowane jest to nadzwyczajnymi środkami bezpieczeństwa amerykańskiego przywódcy. Na okolicznych budynkach znajdują się snajperzy.

Na placu są także politycy różnych ugrupowań. Przybyli parlamentarzyści PO, PSL i Nowoczesnej, zostali powitani przez niektórych gwizdami i buczeniem. Skandowano też "złodzieje, złodzieje". Z kolei polityków PiS przyjęto brawami. Na placu jest też b. prezydent Lech Wałęsa; część ludzi na jego widok skanowała: "Bolek".

Ludzie wciąż stoją w kolejce m.in. na ulicy Długiej. Część dyskutuje, czy wchodzić na pl. Krasińskich, czy zostać i oglądać wystąpienie amerykańskiego prezydenta na ustawionym nieopodal telebimie. Matki pilnują i upominają dzieci, żeby się trzymały razem i się nie zgubiły. Z dachu jednego z wozów strażackich, strażak obserwuje tłum.

Przy wejściu od strony ul. Miodowej tłum gęstnieje, narasta nerwowa atmosfera, policja apeluje, żeby nie napierać na bramki.

Na rogu ulic Schillera i Miodowej ustawiła się kontrmanifestacja m.in. partii Zielonych i Razem oraz Inicjatywy Polskiej i Pracowniczej Demokracji. W pobliżu zgromadziły się siły policyjne. Funkcjonariusze oddzielają manifestację od ludzi, którzy stoją w kolejce do wejścia na pl. Krasińskich od ulicy Miodowej.