Podczas demonstracji przed siedzibą Krajowego Pogotowia Ratunkowego przewodniczący Stowarzyszenia Pracowników Pogotowia na Węgrzech (MOMSZ) Zsot Kusper oświadczył, że wbrew zapewnieniom rządu, iż średnie wynagrodzenie w pogotowiu wynosi 293 tys. ft (3973 zł), pracownicy w rzeczywistości przynoszą do domu przeciętnie 119 tys. ft (1614 zł) netto i od lat pozostaje nierozwiązany problem zapewnienia im odzieży służbowej.

Kusper zapowiedział, że pracownicy pogotowia będą demonstrować, dopóki nie zaczną otrzymywać na rękę tyle, ile wynosi obecnie ich pensja brutto, i dopóki nie zostanie im zapewniona ścieżka kariery. Jak podkreślił, kolejne rządy tylko obiecują poprawę zarobków około 7800 zatrudnionym w pogotowiu, w związku z czym coraz częściej odchodzą oni z zawodu lub emigrują.

Rządzący Fidesz zapewnił w wydanym w środę komunikacie, że trwa podwyżka wynagrodzeń pracowników pogotowia średnio o 67 proc., która zakończy się w przyszłym roku. Partia zapewniła, że pod koniec 2018 r. sanitariusz pogotowia będzie zarabiać 340 tys. ft (4610 zł), a lekarz pogotowia 645 tys. ft (8747 zł). (PAP)