Programy dla uchodźców wymagają sprawniejszego przetwarzania informacji, większych środków na naukę języka, lepszej pomocy medycznej i psychologicznej – to niektóre z zaleceń najnowszego raportu komisji praw człowieka kanadyjskiego Senatu.

10 grudnia 2015 roku do Kanady przyleciał samolot ze 163 uchodźcami z Syrii i od tego czasu Kanada przyjęła 35 tys. syryjskich uchodźców. Pasażerów tego pierwszego samolotu witał osobiście premier Justin Trudeau. Rok po rozpoczęciu przyjmowania dużych grup syryjskich uchodźców, senacka komisja praw człowieka opublikowała raport z 12 zaleceniami dla rządu w kwestii zmian w formach pomocy. To nie tylko zalecenia w sprawie zwiększenia finansowania. Duża ich część dotyczy usprawnień w organizacji. Senacka komisja przestrzega: uchodźców nie można zostawić samym sobie po roku, trzeba nadal pomagać im w integracji.

Między listopadem 2015 a końcem lutego 2016 roku do Kanady przybyło 25 tys. uchodźców z Syrii. Wkrótce rząd federalny przestanie wypłacać roczne zasiłki dla pierwszych grup imigrantów i będą musieli oni polegać na własnych dochodach. Część uchodźców trafiła do Kanady w ramach programu rządowego, część korzystała ze sponsoringu prywatnych organizacji. Według raportu, na koniec października urzędnicy kanadyjscy rozpatrywali ponad 22 tys. wniosków uchodźców z Syrii.

„Język i edukacja są dwoma kluczowymi czynnikami sukcesu w kwestii zatrudnienia i integracji społecznej. Według informacji uzyskanych przez komisję, uchodźcy sponsorowani przez prywatne organizacje zazwyczaj cieszą się wyższym statusem społeczno-ekonomicznym niż uchodźcy w ramach sponsoringu rządowego, którzy są wybierani z tego względu, że potrzebują największej ochrony. Około 60 proc. uchodźców sponsorowanych prywatnie mówi po angielsku przybywając do Kanady, natomiast znajomość angielskiego dotyczy 10 proc. sponsorowanych przez rząd. Ponadto uchodźcy sponsorowani prywatnie są na ogół lepiej wykształceni, podczas gdy niektórzy uczestnicy programu rządowego nie umieją ani czytać, ani pisać w rodzimym języku” - napisano w raporcie.

Jednak w mniejszych ośrodkach brakuje kursów dla początkujących, a w dużych miastach czas oczekiwania na wolne miejsce bywa bardzo długi.

Przy tym, jak podkreśla raport, wiele kobiet z Syrii przybywa z małymi dziećmi i brak możliwości zorganizowania opieki nad nimi w ciągu dnia sprawia, że kobiety nie mają jak uczyć się języka, a to kolejny powód, dla którego mają utrudniony dostęp do rynku pracy. Autorzy raportu dodają też, że w przyszłości dzieci rodziców, którzy nie znają oficjalnego języka, będą miały gorszą pozycję na starcie w szkole. Podkreślają, że należy trafiać z pomocą edukacyjną nie tylko do najmłodszych, ale także do nastolatków.

Kwestia języka jest szczególnie istotna w integracji kulturowej – podkreśla raport. Autorzy nie kryją, że wielu imigrantów ma problem ze zrozumieniem pozycji kobiet we współczesnym świecie, stąd m.in. problem przemocy w rodzinach syryjskich imigrantów. Kobiety, nie mając dostępu do informacji, nie rozumieją, że porzucenie agresywnego męża nie oznacza dla żony utraty statusu uchodźcy.

Raport zwraca uwagę na oryginalne formy pomocy w znalezieniu pracy. Prywatne organizacje tworzą np. tymczasowe stanowiska i w ten sposób ułatwiają zdobycie kanadyjskiego doświadczenia. Autorzy raportu zachęcają rząd do wspierania niestandardowych rozwiązań.

Kanada ma duże doświadczenie w sprawie zapewniania pomocy medycznej imigrantom – uchodźcom, choć i tu raport wskazuje na problemy biurokratyczne. Autorzy raportu wskazują, że dodatkową uwagę należy poświęcić zdrowiu psychicznemu, bo choć większość uchodźców radzi sobie z wojennymi traumami, to jednak 10 do 20 proc. potrzebuje szczególnej pomocy nawet po dłuższym czasie, ponieważ wiele problemów nie ujawnia się w początkowym okresie po przyjeździe. Inną formą pomocy psychologicznej jest ułatwienie łączenia rodzin, gdyż takie rodziny łatwiej integrują się w kanadyjskim społeczeństwie.

Doświadczenia wojenne utrudniają wiele spraw. Portal CBC opisał niedawno kłopoty, które miały miejsce na kursach na prawo jazdy w Kolumbii Brytyjskiej, gdzie trzeba było przyzwyczaić uchodźców do przestrzegania przepisów ruchu drogowego. W oblężonym mieście trzeba jak najszybciej przejechać z miejsca na miejsce, by uniknąć ostrzelania, a kolor świateł na skrzyżowaniu nie jest istotny. Uchodźcy jednak muszą przezwyciężyć obawy z przeszłości, by zdać egzamin w Kanadzie.

Premier Trudeau zapowiedział w ostatnich dniach usprawnienia w procesie przyjmowania uchodźców, ale podkreślił, będąc gościem radiowej audycji CBC Metro Morning, że nie będzie się to odbywać kosztem bezpieczeństwa kraju.

Z Toronto Anna Lach (PAP)