● Co w takiej sytuacji zamierza pan zrobić?
– W najbliższym czasie wystąpię do ministra zdrowia oraz ministra finansów o korektę planu finansowego
NFZ na ten rok w zakresie przychodów. Skorygujemy przychody z KRUS o ponad 500 mln zł. O tyle bowiem będą one niższe w ciągu tego roku. Jednocześnie zaproponuję rozwiązanie rezerwy ogólnej. Obecnie wynosi ona ponad pół miliarda zł. Podsumowując, rozwiążemy rezerwę i jednocześnie obniżymy przychody.
●
I z tego skorygujecie braki z KRUS?
●
Ale przecież mniej pieniędzy spływa do NFZ również z ZUS. Jak zlikwidujecie ten niedobór?
– Faktycznie pieniędzy z ZUS jest również mniej. Ale bardziej niepokojące są wahania w ich ściągalności. Jednego miesiąca tych pieniędzy jest mniej, drugiego trochę więcej, niż zakładaliśmy, a jeszcze w kolejnym dokładnie tyle, ile przewidzieliśmy. To bardzo niepokojący sygnał, bo oznacza, że za kilka miesięcy sytuacja może być jeszcze gorsza.
● Kiedy może się to stać?
– Załamanie czeka nas prawdopodobnie pod koniec tego roku albo na początku przyszłego.
● Czyli najgorsze przed nami?
– Spodziewam się, że bardzo trudnym okresem dla systemu lecznictwa będzie 2010 i 2011 rok. Pewnej poprawy spodziewamy się dopiero od 2012 roku.
● A co funduszem zapasowym?
– Na funduszu tym jest zgromadzone 2,7 mld zł. Zostanie on jeszcze zasilony 1,1 mld zł, jakie trafiły dodatkowo do NFZ w ubiegłym roku.
● Na co zostaną przeznaczone te pieniądze?
– Środki te posłużą do załatanie niedoborów w przychodach składki w 2010 i 2011 roku. Szacujemy, że wyniosą one ponad 2 mld zł. Dzięki temu środki na świadczenia zdrowotne, jakie będą przeznaczone na ich sfinansowanie w 2010 roku, nie będą niższe niż w tym.
● Kiedy zostaną zapłacone nadwykonania za ten rok?
– Dyrektorzy oddziałów NFZ już mogą podejmować decyzję w tej sprawie.
● A co z tymi z 2008 roku?
– Ta kwestia jest bardziej skomplikowana, ponieważ ubiegłoroczne umowy z NFZ już wygasły. Podstawą do zapłaty mogą być ugody przedsądowe, które są zawierane między świadczeniodawcami a Funduszem. A to zawsze trochę trwa.
● Czy należy zmienić algorytm podziału środków między województwami?
● A kiedy musi być on zmieniony, żeby Fundusz zdążył przygotować na jego podstawie nowy plan finansowy na 2010 rok?
– Jeżeli minister zdrowia chce, żeby nowe zasady zaczęły obowiązywać już od 2010 roku, to musi to zrobić przed zatwierdzeniem przez siebie planu NFZ na przyszły rok. Łączy się to bowiem z automatycznym zatwierdzeniem podziału środków na leczenie na poszczególne oddziały Funduszu. W tym momencie plan finansowy zaczyna obowiązywać, a dyrektorzy poszczególnych oddziałów NFZ rozpoczynają proces kontraktowania świadczeń zdrowotnych na przyszły rok. Każda zmiana algorytmu po zatwierdzeniu planu powoduje wstrzymanie procesu kontraktowania. Pani minister o tym wie.
● To ile czasu ma minister zdrowia na przygotowanie nowego algorytmu, który miałby zacząć obowiązywać od 2010 roku.
– Minister zdrowia ma ustawowy czas na podpisanie planu NFZ na kolejny rok do 14 sierpnia. Sądzę, że to wystarczająco dużo czasu na przygotowanie rozporządzenia w sprawie nowego algorytmu.
● Czy nie będzie w nim wskaźnika dochodowego?
– Nie wydaje mi się, żeby Ministerstwo Zdrowia zrezygnowało w ogóle z wykorzystania wskaźnika dochodowego. Zostanie on raczej zastąpiony innym. Celowe natomiast byłoby zrezygnowanie ze wskaźnika świadczeń wysokospecjalistycznych, na które NFZ musi przeznaczać obowiązkowy odpis.
● Skąd weźmiecie pieniądze w 2010 roku, jeżeli okaże się, że wasze prognozy finansowe były nietrafione?
– Będziemy ponownie dysponować 500 mln zł z tzw. rezerwy ogólnej. Analizując prawdopodobną ściągalność składki w przyszłym roku, nasze szacunki są bardzo bezpieczne, nie spodziewam się, że nastąpi jakiś gwałtowny jej spadek. Będzie ona niższa niż w latach poprzednich. Ale pozostaną nam jeszcze środki w wysokości pół miliarda złotych z funduszu zapasowego.
● No to może jednak NFZ powinien zaciągnąć kredyt bankowy. Czy są takie plany?
– Nie ma. Zgodnie z ustawą zdrowotną prezes NFZ może zaciągnąć kredyt za zgodą ministra finansów i ministra zdrowia tylko w sytuacji, gdy Fundusz traci płynność finansową.
● A to obecnie Funduszowi nie grozi?
– Nie i mam nadzieję, że tak będzie również w przyszłości.
● Czy niższe wpływy do NFZ wpłyną na wartość kontraktów ze świadczeniodawcami na 2010 rok.
– Mam nadzieję, że nie. Właśnie po to korzystamy ze środków z funduszu zapasowego, z rezerwy ogólnej, żeby świadczeniodawcy podpisali kontrakty z NFZ na niezmienionym poziomie. Dzięki temu nie powinno się to również odbić na sytuacji pacjentów, czyli nie będzie pogorszenia w dostępie do usług zdrowotnych. Ale podkreślam, że w ciągu najbliższych trzech lat NFZ nie będzie stać na sfinansowanie kolejnych, drogich metod leczenia czy diagnozowania.
prezes NFZ od listopada 2007 r. Wcześniej dyrektor ds. medycznych mazowieckiego oddziału NFZ. Z wykształcenia specjalista chorób wewnętrznych i zakaźnych
Wydatki NFZ na leczenie szpitalne
/
DGP
Przychody NFZ ze składki ZUS i KRUS
/
DGP