O innych reformach nie wspominają. Tymczasem pieniądze z kieszeni studenta nie mogą trafić do czarnej dziury bez dna, posłużyć tylko nadmiernie rozbudowanej administracji i mało mobilnej kadrze. Jeśli uczelnie chcą mieć prawo do pobierania czesnego, to muszą się zreformować. Tak jak spółki akcyjne pokazać, na co i dlaczego wydają. Jeśli tego nie zrobią, Polacy wybiorą płatną, ale renomowaną angielską szkołę z wysokim stypendium i nisko oprocentowanym kredytem.