Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zasiądzie w radzie nadzorczej Gazpromu. Taką informację podały wczoraj rosyjskie „Wiedomosti”. Skład rady zmieni się do 1 lipca.
Wszystko przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, który niedawno zabronił ministrom zasiadania w radach nadzorczych, co komentatorzy zinterpretowali jako uderzenie w niechętne mu frakcje wewnątrz rosyjskich elit. Tymczasem wśród 11 członków rady Gazpromu jest aż trzech ministrów.
„Wiedomosti” twierdzą, że jeden z wakatów ma obsadzić właśnie Schroeder, obecnie przewodzący radzie nadzorczej firmy Nord Stream budującej Gazociąg Północny. – Dzięki pracy nad tym projektem były kanclerz świetnie orientuje się w międzynarodowych sprawach Gazpromu – mówi gazecie osoba bliska koncernowi. Kandydatura musi zostać jeszcze uzgodniona z Kremlem.
Oprócz Schroedera Rosjanie rozpatrują inną atrakcyjną politycznie kandydaturę do Gazpromu. Wakat w firmie może obsadzić zięć prezydenta Kazachstanu Timur Kułybajew, typowany na następcę dotychczasowego lidera. Kułybajew kontroluje dziś połowę gospodarki Kazachstanu, będąc szefem funduszu, na który trafiają dochody z wydobycia ropy i gazu.