Blackwater, która zmieniła nazwę na Xe zapłaci 42 mln dol. kary za załamanie przepisów dotyczących eksportu broni, którą sprzedawała między innymi do Afganistanu - informuje The New York Times w piątkowym wydaniu. Dziennik dodaje, że firma ma na sumieniu kilkaset przypadków złamania przepisów regulujących handel bronią.

Xe zdecydowała się na ugodę z Departamentem Stanu, by - jak twierdzi New York Times - uniknąć zarzutów kryminalnych i móc nadal otrzymywać kontrakty rządowe. Ugoda nie została jeszcze podana do wiadomości publicznej.

Ex-Blackwater sprzedała nielegalnie broń Afgańczykom, szkoliła snajperów dla policji tajwańskiej i proponowała usługi szkoleniowe oddziałom na południu Sudanu.

Nowojorski dziennik podkreśla, że ugoda ta nie obejmuje innych postępowań sądowych przeciw Xe, które są aktualnie w toku.

Blackwater zmaga się z pozwami sądowymi od września 2007 roku, kiedy jej ochroniarze otworzyli ogień w Bagdadzie, zabijając kilkunastu nieuzbrojonych cywilów. Firma zmieniła potem nazwę na Xe Services.

W lutym w Afganistanie Blackwater/Xe zatrudniła agresywnych narkomanów do pomocy w szkoleniu afgańskich żołnierzy i nakazała wszystkim nosić broń osobistą, mimo że pracownicy tej firmy nie mieli stosownych zezwoleń.

W połowie kwietnia były prezes Blackwater Worldwide Gary Jackson i czterech wysokiej rangi funkcjonariuszy tej prywatnej firmy oferującej usługi wojskowe i ochroniarskie, zostali oskarżeni o nielegalne posiadanie broni, składanie fałszywych zeznań oraz nielegalną zmowę w związku z handlem bronią.

W czerwcu "Washington Post" poinformował, że CIA podpisała z firmą Xe Services kontrakt o wartości 100 mln dolarów na ochronę swej kwatery w Kabulu. Wtedy również Departament Stanu przyznał firmie wart 120 mln kontrakt na ochronę jego biur w Afganistanie.

Blackwater była największą z prywatnych firm ochroniarskich zatrudnianych przez USA w Iraku. Wartość jej kontraktów sięgała setek milionów dolarów rocznie. Firma była przy tym wplątana w kilka skandali, szczególnie w tragiczny incydent w Bagdadzie z września 2007 roku. Agenci Blackwater chroniący wtedy dyplomatów amerykańskich zastrzelili niewinnych ludzi, biorąc ich - jak twierdzili - za terrorystów.

Blackwater prócz zmiany nazwy przeprowadziła reorganizację kierownictwa. Władze w Bagdadzie cofnęły jej licencję na działanie w Iraku.

New York Times przypomina, że ambicją założyciela Blackwater, Erica Prince'a, było w pewnym momencie przekształcenie firmy w nieformalne siły bezpieczeństwa - ramię amerykańskiej polityki zagranicznej; Prince zaproponował też CIA, że stworzy "siły szybkiego reagowania", by zająć się paramilitarnymi operacjami agencji na całym świecie.