"Nie podoba mi się to, co robi Putin. Zabija wielu ludzi"

Trump komentował potężne bombardowanie Kijowa i innych ukraińskich miast podczas krótkiej rozmowy z dziennikarzami na lotnisku w Morristown w New Jersey, skąd wracał do Białego Domu.

"Nie podoba mi się to, co robi Putin. Zabija wielu ludzi i nie wiem, co do cholery stało się z Putinem. Znam go od dawna, zawsze się z nim dogadywałem, ale wysyła rakiety do miast i zabija ludzi, a mi się to wcale nie podoba. Jesteśmy w trakcie rozmowy, a on wystrzeliwuje rakiety do Kijowa i innych miast" - mówił z irytacją amerykański prezydent. Przyznał, że jest "bardzo zaskoczony" zachowaniem Putina i powiedział, że "zobaczymy", jaka będzie odpowiedź USA.

Pytany bezpośrednio o to, czy rozważy nałożenie dodatkowych sankcji, odparł "absolutnie".

"Nie wiem, co jest z nim nie tak. Co do cholery się z nim stało, prawda? Zabija mnóstwo ludzi. Nie jestem z tego powodu zadowolony" - powtórzył.

"Bezmyślne zabijanie kobiet i dzieci"

Wcześniej rosyjskie bombardowanie potępił specjalny wysłannik ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg, oskarżając Rosję o łamanie prawa konfliktów zbrojnych.

"Bezmyślne zabijanie kobiet i dzieci w ich domach nocą jest wyraźnym naruszeniem Protokołów Pokojowych z Genewy z 1977 r. mających na celu ochronę niewinnych. Te ataki są haniebne. Zatrzymajcie zabijanie. Zaprzestańcie ognia natychmiast" – napisał Kellogg.

Szef MSW Ukrainy Ihor Kłymenko podał, że w skali całego kraju w wyniku rosyjskich ataków na 30 miast i osiedli zginęło 12, a rannych zostało 66 osób, w tym dzieci. Wśród ofiar śmiertelnych jest co najmniej troje dzieci.

Misja ONZ, monitorująca prawa człowieka na Ukrainie (HRMMU), zaalarmowała w niedzielę, że ataki Rosji z użyciem rakiet i dronów na gęsto zaludnionych obszarach znacząco zwiększają straty wśród ludności cywilnej. W całym kraju w niedzielę zginęło lub zostało rannych 78 osób, poinformowało biuro prasowe misji.

Według najnowszego raportu Misji Monitorującej Prawa Człowieka ONZ w Ukrainie w kwietniu rosyjskich atakach zginęło co najmniej 209 osób cywilnych, a 1146 zostało rannych.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)