Tuż po porannych eksplozjach zniknął prąd i internet, później woda i ogrzewanie - mówi PAP Olga, 21-letnia mieszkanka Kijowa. W stolicy Ukrainy, która w piątek stał się celem kolejnego zmasowanego ataku rakietowego sił rosyjskich występują problemy z dostawami prądu, wody i ogrzewania. Nie działa metro, na ulicach tworzą się korki, a w sklepach kolejki.

"Mieszkam w centrum Kijowa i około dziewiątej rano obudziłam się od huku dwóch mocnych wybuchów" - relacjonuje w rozmowie z PAP Olga. "Wskutek eksplozji zadrżało całe mieszkanie, a gdy podeszłam do okna, by sprawdzić czy rakieta nie spadła na nasze podwórko – nie zobaczyłam dosłownie nic oprócz gęstej mgły. Tuż po wybuchach nagle zniknął prąd, internet, a po kilku minutach – woda i ogrzewanie i po tych dziesięciu godzinach temperatura w mieszkaniu obniżyła się do 9 stopni Celsjusza" - opowiada kobieta.

Gdy po zakończeniu alarmu przeciwlotniczego Olga musiała udać się na spotkanie służbowe – okazało się, że metro nie kursuje, a stacje pełnią funkcję schronów. "Postanowiłam więc mimo dużych problemów z łącznością, zamówić taksówkę i byłam w szoku – taryfa była pięciokrotnie wyższa od zwykłej. Pomyślałam, że przełożę spotkanie na przyszły tydzień i później się okazało, że dobrze zrobiłam, gdyż korki w mieście są po prostu gigantyczne" – mówi.

Po porannym zmasowanym ataku rakietowym wojsk rosyjskich w Kijowie utworzyły się kolejki do sklepów spożywczych oraz do studni z wodą oligoceńską, ponieważ wody zabrakło również i w większości tzw. "Punktów Niezłomności" (ogrzewalniach).

Większość kijowskich teatrów odwołała piątkowe spektakle, zamknięte zostały muzea. Szkoły i niektóre uczelnie wyższe prowadziły zajęcia zdalnie. Władze Kijowa informują, że dołożą wszelkich starań, by przywrócić mieszkańcom zaopatrzenie w wodę, prąd i ogrzewanie do sobotniego poranka.

W piątek rano Rosja zaatakowała Ukrainę, używając do tego 74 pocisków, odpalanych z samolotów i okrętów na Morzu Czarnym - przekazała ukraińska armia. Uderzenia wymierzone były przede wszystkim w obiekty energetyczne i ciepłownie.

Z Kijowa Tatiana Artuszewska (PAP)

Borrell: Przykład masowego terroru Kremla

Piątkowe zmasowane ataki rakietowe Rosji na Ukrainę to zbrodnia wojenna i barbarzyństwo - oświadczył szef dyplomacji UE Josep Borrell.

"Dzisiejsze zmasowane ataki rakietowe Rosji na Ukrainę, oprócz trwającego codziennie ostrzału ludności cywilnej i infrastruktury cywilnej, są kolejnym przykładem masowego terroru Kremla" - podkreślił Borrell w wydanym oświadczeniu.

"Te okrutne, nieludzkie ataki mają na celu zwiększenie cierpienia i pozbawienie ludności ukraińskiej, ale także szpitali, służb ratunkowych i innych krytycznych służb elektryczności, ogrzewania i wody. Te bombardowania stanowią zbrodnie wojenne i są barbarzyństwem. Wszyscy odpowiedzialni za nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności" - zapowiedział Hiszpan.

Zadeklarował, że Unia Europejska stoi u boku Ukrainy i będzie ją wspierać tak długo i w takim zakresie, jak będzie to konieczne.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

Zełenski: Naprawa uszkodzonej infrastruktury rozpoczęła się jeszcze w trakcie nalotu

Rosja ma nadal wystarczającą liczbę pocisków rakietowych, by przeprowadzić kilka kolejnych zmasowanych ataków, takich jak ten z piątkowego poranka - ocenił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nagraniu zamieszczonym w piątek w mediach społecznościowych.

"Na cokolwiek liczą czciciele rakiet z Moskwy, i tak nie zmieni to układu sił w tej wojnie" - oświadczył ukraiński przywódca.

Zełenski podziękował dowódcom sił przeciwlotniczych za zestrzelenie 60 rosyjskich pocisków. Jednak, jak podkreślił, niestety zdarzają się również trafienia. "Terroryści potrzebują takiej masy uderzeń rakietowych, aby przynajmniej część ich +wyrobów+ dotarła do celów. A wszystkie ich cele są dziś cywilne, głównie są to obiekty sieci energetycznej i ciepłowniczej" - powiedział prezydent Ukrainy.

Mamy wystarczająco determinacji i samozaparcia, aby odpowiedzieć na te ataki - dodał Zełenski.

Prezydent Ukrainy dodał, że naprawa uszkodzonej infrastruktury rozpoczęła się jeszcze w trakcie nalotu i podziękował wszystkim Ukraińcom, którzy pracują na rzecz "przywrócenia normalnego życia" w kraju. (PAP)

Minister energetyki: Uszkodzonych zostało 9 obiektów energetycznych

Dziewięć obiektów wytwarzających energię zostało uszkodzonych na całej Ukrainie w wyniku porannego zmasowanego ostrzału rakietowego dokonanego przez Rosję - poinformował w piątek po południu ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko w telewizji.

"Obecnie badamy uszkodzenia. Uszkodzone zostały także stacje i podstacje przesyłające energię elektryczną. Ograniczyło to produkcję w obiektach energetyki jądrowej. Wszystko to dokumentujemy i będziemy zmieniać tę sytuację, aby w najbliższych godzinach zwiększyć produkcję" - zaznaczył Hałuszczenko.

Minister nazwał piątkowy ostrzał rakietowy rosyjskim atakiem terrorystycznym. Z jego powodu w ciągu dnia w kraju awaryjnie wyłączono zasilanie po tym, gdy pociski uderzyły w obiekty energetyczne w kilku regionach Ukrainy.

Wieczorem ukraiński operator sieci energetycznej Ukrenergo poinformował, że tryb awaryjny został odwołany.