Ulicami oddalonego o 30 km od Rosji Charkowa przeszło w sobotę około 5 tys. osób, biorąc udział w pokojowym marszu pod hasłem "Charków to Ukraina".

Uczestnicy manifestacji przeszli głównymi ulicami drugiego największego miasta kraju z flagami narodowymi, czerwono-czarnymi flagami Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów oraz transparentami podkreślającymi przynależność Charkowa do Ukrainy.

Marsz rozpoczął się o godz. 14.30 (godz. 13.30 w Polsce) i wyruszył ze znajdującego się w centrum miasta Placu Konstytucji. Porządku i bezpieczeństwa podczas demonstracji pilnowało kilka patroli policji. Nie odnotowano żadnych incydentów. Pochód zakończył zorganizowany na Placu Wolności wiec pod hasłem "Wszystko dla zwycięstwa" - podał portal Ukraińska Prawda.

"To pokojowy wiec bez politycznych apeli, którego Rada Miejska Charkowa próbowała zakazać, powołując się na groźbę ewentualnych prowokacji" - powiedział Kostiantyn Nemiczew, organizator marszu.

Władze Charkowa sprzeciwiły się organizacji marszu argumentując decyzję zagrożeniem Covid-19 oraz możliwościami prowokacji.

Z Kijowa Jakub Bawołek (PAP)