W piątek Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało odtajnione dokumenty dotyczące zakupu systemu Pegasus. Wynika z nich, że umowę na przekazanie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego 25 milionów zł w 2017 r. podpisał ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś oraz szef CBA Ernest Bejda.
Do tych informacji odnieśli się na piątkowej konferencji prasowej członkowie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
"Dokumenty o klauzuli poufne dzisiaj odtajnione to dokumenty, które zostały wysłane do Zbigniewa Ziobry (b. szefa MS), który otrzymał je od (ówczesnego) szefa CBA Ernesta Bejdy" - podkreśliła Sroka. Jak dodała, zwraca się on z wnioskiem "o wypłacenie największej sumy w historii Funduszu Sprawiedliwości, która jednorazowo została przelana na konto CBA".
Sroka: To są środki, które płynęły na to, żeby system Pegasus mógł być w Polsce stosowany
W ocenie szefowej komisji śledczej, "Zbigniew Ziobro doskonale wiedział o tym, że środki z Funduszu sprawiedliwości posłużą do zakupu sprzętu do inwigilacji obywateli, do inwigilacji przez służby specjalne w Polsce".
Sroka zwróciła uwagę, że w piśmie, w którym Ernest Bejda zwraca się do Ziobry o przelew 25 mln zł "bardzo jasno wskazuje, że przewidywany koszt realizacji projektu obejmujący dostawę sprzętu, jego instalację, konfigurację, prowadzenie szkolenia dla obsługi, asysty technicznej itd. wyniesie 40 mln złotych". "To są środki, które płynęły na to, żeby system Pegasus mógł być w Polsce stosowany" - zauważyła posłanka.
Jak zaznaczyła, dokumenty, które wpłynęły do komisji z CBA prezentują maile i wymianę między firmą, w której zakupiono system Pegasus, a funkcjonariuszami CBA. "Dlatego na 24 kwietnia poszło wezwanie na przesłuchanie przed komisją do Zbigniewa Ziobry. Mam nadzieję, że Ziobro na komisji się stawi i będzie odpowiadał na zadawane pytania, że nie stchórzy ponieważ materiał jest bardzo poważny" - powiedziała Sroka.
"Kto stał za aferą Pegasusa?"
Wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO) zwrócił uwagę, że jednym z głównych zadań komisji ds. Pegasusa jest odpowiedź na pytanie "kto stał za aferą Pegasusa?". "Jak państwo dzisiaj możecie po tych odtajnionych dokumentach zobaczyć, za zakupem Pegasusa z całą pewnością, oprócz CBA, stała sama góra Ministerstwa Sprawiedliwości z panem Ziobro na czele" - zaznaczył.
Również zdaniem wiceprzewodniczącego komisji z Lewicy Tomasza Treli z odtajnionych dokumentów jednoznacznie wynika, że o wszystkich sprawach wiedział Zbigniew Ziobro. "Nie jest prawdą, jak kiedyś minister Ziobro powiedział, że on się Funduszem Sprawiedliwości nie interesował i on decyzji nie podejmował. To on akceptował, wyrażał zgodę i wydawał polecenia" - podkreślił Trela.
Według niego, "Ziobro zdaje sobie sprawę, że jak tylko pojawi się na komisji śledczej ds. Pegasusa, to podzieli los b. wiceszefa MS Michała Wosia i na niego też będzie przygotowane zawiadomienie do prokuratury".
Woś: Zero nowych informacji, zero dowodów
B. wiceminister sprawiedliwości, poseł PiS Michał Woś odnosząc się do kwestii odtajnienia dokumentów dot. zakupu systemu Pegasus napisał: "MS odtajnił dokumenty, żeby pokazać, że dofinansowanie dla CBA na sprzęt do łapania kryminalistów było legalne. Po roku +prac+ pseudokomisji Tuska i Sroki (kosztującej już 9 mln zł) jedyny +sukces+ to zdobycie dokumentów… z własnego rządu. Zero nowych informacji, zero dowodów".
Jak zauważył Woś, "minister sprawiedliwości Adam Bodnar w komunikacie przyznaje, że działałem zgodnie z przepisami". "Prokurator Bodnar umorzy więc postępowanie Prokuratury Krajowej?" - dodał poseł PiS.
Według niego, "+Afera Pegasusa+ to polityczny teatr dla przykrycia porażek władzy". "Tusk wmówił społeczeństwu inwigilację (wpisując się w dezinformację rosyjską), żeby ratować zorganizowaną grupę wokół siebie: ministra Sławka N. i towarzystwo" - napisał Woś.
Do wpisu polityk PiS dołączył wpis Ministerstwa Sprawiedliwości. "Publikujemy odtajnione dokumenty dotyczące zakupu systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Umowę na przekazanie do CBA 25 milionów złotych podpisał Michał Woś - wówczas wiceminister sprawiedliwości. Wykorzystał do tego przepisy powstałe w resorcie Zbigniewa Ziobry, pozwalające na uznaniowe dysponowanie pieniędzmi z FS" - podkreślił resort sprawiedliwości. Ministerstwo dodało, że minister Bodnar przekazał w czwartek wszystkie te dokumenty sejmowej komisji ds. Pegasusa.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Według przekazanych dotąd, m.in. przez NIK, informacji Pegasus zakupiono jesienią 2017 r. dla CBA, ze środków w zasadniczej części (25 mln zł) z Funduszu Sprawiedliwości.