Po publikacji głośnego raportu Najwyższej Izby Kontroli o fuzji Orlenu i Lotosu głos zabrał Jacek Sasin, były minister aktywów państwowych. Wskazał, że publikacja jest materiałem nierzetelnym i przekłamanym. "Dane użyte w nim są wybiórcze, fragmentaryczne i zostały wybrane pod z góry upatrzoną polityczną tezę" - pisze w serwisie X.

Jacek Sasin odniósł się do raportu Najwyższej Izby Kontroli: "Realizacja działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym". Izba wykazała, że cena za sprzedaż aktywów Grupy Lotos była rażąco niska - co najmniej 5 mld zł poniżej szacowanej wartości. W raporcie wskazano również, że minister aktywów państwowych nieprawidłowo sprawował w imieniu Skarbu Państwa nadzór nad połączeniem tych spółek i zaniechał wypełnienia części obowiązków w zakresie ochrony bezpieczeństwa w sektorze naftowym.

Jacek Sasin odpowiada na raport NIK-u

Były szef resortu napisał, że materiał jest nierzetelny i przekłamany. Dlaczego? "Wiąże się to z zaangażowaniem politycznym prezesa Mariana Banasia, który obiecywał nowej władzy „prezenty” mające uderzać w poprzedników. Marian Banaś, który nie umiał przygotować własnych oświadczeń majątkowych, w sposób nieudolny, nieprofesjonalny próbuje opisywać wieloaspektową fuzję bez zrozumienia jej sensu i korzyści, które z niej płyną dla Polski. Jego szacunki są sprzeczne z przyjętymi zasadami rachunkowości i wyceny przedsiębiorstw. Na przykład, NIK przedstawiła swoje szacunki wartości aktywów nabytych przez Unimot opierając je na …artykule z portalu internetowego" - wskazał były szef MAP.

Napisał, że długo oczekiwana publikacja następuje w przeddzień walnego zgromadzenia akcjonariuszy. "I ma to być 'prezent' Mariana Banasia dla Donalda Tuska. Tylko, że jest to prezent kiepskiej jakości, podróbka rzetelnego raportu. Nie waham się napisać, że takie działania są haniebne i w obliczu sytuacji międzynarodowej wystawiają na szwank bezpieczeństwo Polski" - powiedział.